W maju reprezentacja Polski w koszykówce 3x3 w dramatycznych okolicznościach wywalczyła awans na igrzyska olimpijskie Paryż 2024. Na turnieju w Debreczynie Biało-Czerwoni w decydującym spotkaniu pokonali Mongolię 22:20, po rzucie za dwa punkty Przemysława Zamojskiego w dogrywce (więcej TUTAJ>>).
W Paryżu podopieczni Piotra Renkiela będą rywalizować z siedmioma drużynami: Francją, USA, Litwą, Chinami, Holandią, Serbią i Łotwą. Polskę reprezentować będą, oprócz Zamojskiego, Filip Matczak, Michał Sokołowski i Adrian Bogucki.
Turniej odbędzie się według identycznych zasad jak przed trzema laty na IO w Tokio. Najpierw każdy zagra z każdym, a dwa najlepsze zespoły fazy grupowej awansują do półfinału. O strefę medalową w barażu powalczą ekipy z miejsc 3-6.
ZOBACZ WIDEO: "Pod siatką". Zawodnicy i zawodniczki już po ślubowaniu. Humory dopisywały
Adrian Bogucki podkreśla, że nasza reprezentacja mierzy wysoko. - Lecimy spełnić swoje marzenia, jeśli chodzi o igrzyska olimpijskie w Paryżu i zdobędziemy złote medale w koszykówce 3x3! - z wysokiego "C" rozpoczął rozmowę z "Faktem" polski środkowy.
24-latek sięgnął w ubiegłym roku po brązowy medal Igrzysk Europejskich. Jak sam przyznaje, przed znacznie ważniejszą imprezą stara się nie stresować. - To byłoby bez sensu przez cały miesiąc się stresować, a potem w Paryżu takie negatywne emocje nas "zjedzą" i będziemy mocno niezadowoleni - dodał.
Pierwszy mecz na igrzyskach Polacy rozegrają 30 lipca, przeciwko gospodarzom, reprezentacji Francji. Fazę grupową zakończą 4 sierpnia, spotkaniem z Łotwą. Bogucki, na koniec rozmowy z "Faktem", raz jeszcze wspomniał o celu naszej kadry na IO. - Najpierw awansować do pierwszej trójki, a potem lecimy na pozycję numer jeden!
Przypomnijmy, że na poprzednich igrzyskach, w Tokio, Polacy grali w składzie: Zamojski, Szymon Rduch, Paweł Pawłowski i Michael Hicks. - Nasz cel? Zdobycie złotego medalu - mówił wówczas, w rozmowie z TVP Sport, Pawłowski.
Skończyło się jednak rozczarowaniem i dopiero 7. miejscem. Biało-Czerwoni wyprzedzili jedynie Chiny. Miejmy nadzieję, że w Paryżu spiszą się znacznie lepiej i sięgną po upragniony medal.
Czytaj także: "Kosmiczne zwycięstwo". Eksperci zachwyceni po sukcesie Polaków