Liga jest wyrównana - rozmowa z grającym drugim trenerem Staco Niepołomice, Marcinem Cekierą

Beniaminek II ligi po 9. kolejkach zajmował siódme miejsce w ligowej tabeli. Jednak dopiero dalsza część sezonu zweryfikuje na co stać Staco Niepołomice.

Stanisław Grabowski: Za nami prawie jedna trzecia sezonu. Czy mogła być ona lepsza dla Staco?

Marcin Cekiera: - Zawsze może być lepiej, ale myślę, że nie ma co narzekać. Jesteśmy beniaminkiem, a nasz bilans prawie 50 procent zwycięstw jest całkiem zadowalający.

U siebie zagraliście już 6 spotkań. Udało wygrać się tylko, czy aż trzy z nich?

- Ani tylko, ani aż. Myślę, że cztery wygrane byłyby idealne, ale trzy to jest też dobrze. Rosa jest nie do ogrania, natomiast mały niedosyt po meczach z Unią i Politechniką Radom został.

Druga runda będzie dla was o wiele trudniejsza, gdyż gracie więcej meczów na wyjazdach. Na co w nich liczycie?

- Trzeba wygrać większość meczów u siebie, a na wyjazdach walczyć za każdym razem o zwycięstwo, co powinno dać bilans 50 procent zwycięstw i będzie to satysfakcjonujący wynik dla beniaminka. Liga jest wyrównana i tutaj każdy może wygrać z każdym, nie licząc Rosy-Sport Radom.

Przed nami 10. kolejka, w której podejmujecie MCKiS Jaworzno. Przeciwnik wydaje się być w bardzo dobrej formie.

- To fakt, że po słabym starcie grają coraz lepiej, ale jak już zaznaczyłem każdy jest do pokonania, a więc podchodzimy do meczu z pełną mobilizacją i wiarą w zwycięstwo.

W waszej drużynie nie zagra ponownie Szymona Kunc. Czy macie jakiś sposób, aby zniwelować jego brak?

- Jak pokazały dwa wygrane mecze, w których nie grał, z Bytomiem i w Stalowej Woli, radzimy sobie bez Szymona całkiem nieźle, ciężar gry rozkłada się na większą liczbę zawodników i efekty jak na razie są bardzo dobre.

W ostatnim czasie w waszej drużynie oprócz Szymona też kilku innych graczy było kontuzjowanych. Jak teraz wygląda ich sytuacja?

- Mamy małe problemy kadrowe, jeszcze dwóch chłopaków jest niepewnych, decyzja zostanie podjęta w dniu meczu.

A kiedy będziecie mogli skorzystać z usług Piotra Piskorza? Gracz ten miał być waszym dużym wzmocnieniem, a jak na razie nie zagrał ani minuty w tym sezonie.

- Jak na razie nie ma tematu Piotrka, myślę że realnie jest w stanie zadebiutować w styczniu. Pęknięcie kości w śródstopiu leczy się dość długo i musimy cierpliwie czekać i grać w obecnym składzie.

Na koniec zabawmy się w małe typowanie. Kto pana zdaniem będzie w pierwszej czwórce po sezonie zasadniczym?

- Stawiam na dwie ekipy z Radomia, UMKS Kielce i Politechnikę Częstochowa.

Komentarze (0)