Znamy wszystkich uczestników Pucharu Polski. Zadecydował ostatni wynik

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Victor Sanders
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Victor Sanders

Niesamowite emocje towarzyszyły walce o udział w Pekao S.A. Pucharze Polski. Na skompletowanie pełnej ósemki trzeba było czekać do rozstrzygnięcia ostatniego, 120. meczu pierwszej rundy Orlen Basket Ligi.

W tym artykule dowiesz się o:

Na wynik spotkania King Szczecin - Trefl Sopot (te zespoły miały zapewniony awans) czekały Grupa Sierleccy Czarni Słupsk i PGE Spójnia Stargard. Jako, że wygrał zespół z Trójmiasta, z awansu cieszyli się w Słupsku i to Czarni - jako ostatni zespół - zameldował się w Pekao S.A. Pucharze Polski.

Walka o ósemkę była niesamowita. Wystarczy dodać, że do Sosnowca - tam rozegrany zostanie turniej - nie pojadą dwie ekipy, które w ligowej tabeli Orlen Basket Ligi po pierwszej rundzie są "na plusie".

Wspomniana PGE Spójnia oraz MKS Dąbrowa Górnicza wygrały dotychczas 8 z 15 meczów... podobnie, jak cztery inne zespoły! Od 5. do 10. miejsca w OBL wszystkie ekipy mają identyczny stosunek zwycięstw do porażek.

Uczestnicy Pekao S.A. Puchar Polski w sezonie 2023/2024:

Anwil WłocławekTrefl Sopot, Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski, Polski Cukier Start Lublin, Legia Warszawa, Arriva Polski Cukier Toruń, King Szczecin, Grupa Sierleccy Czarni Słupsk.

Dodać należy, że Anwil, Trefl, Stal i Start będą zespołami rozstawionymi w losowaniu ćwierćfinałów i całej drabinki.

Turniej finałowy Pekao S.A. Puchar Polski z udziałem ośmiu drużyn rozegrany zostanie w dniach 15-18 lutego w ArcelorMittal Park w Sosnowcu. Trofeum bronić będzie Trefl Sopot, który przed rokiem w finale pokonał Polski Cukier Start Lublin 91:80.

MVP wybrany został wtedy Garrett Nevels, a turniej rozgrywany był w Lublinie.

Krzysztof Kaczmarczyk, dziennikarz WP SportoweFakty



Zobacz także:
Kunszt Sandersa. Nie szło mu cały mecz, w końcówce wziął sprawy w swoje ręce
Co za "plakat"! Potężny wsad w polskiej lidze

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zrobił to na siedząco. Po prostu magia

Źródło artykułu: WP SportoweFakty