McGrady pojawił się na treningu Rockets

Po raz pierwszy od czasów operacji gwiazda Rakiet trenowała z drużyną. 30-letni koszykarz wziął udział we fragmencie gierki. Dla Tracy'ego McGrady'ego jest to kolejny krok ku powrotowi do pełnej sprawności.

W tym artykule dowiesz się o:

Udział w zajęciach nie burzy harmonogramu rehabilitacji zawodnika z Houston. Zdaniem generalnego menadżera klubu jest to jeden z etapów dojścia koszykarza do zdrowia po zabiegu, który przeszedł wiosną.

23 października Tracy McGrady ma zaplanowane badanie rezonansem magnetycznym i dopiero wtedy będzie wiadomo, czy 30-latek jest gotowy do powrotu na parkiety.

Zdaniem kolegi z zespołu zaprezentował się przyzwoicie. - Wyglądał dobrze, naprawdę dobrze. Widać było po nim ogromną chęć do gry i skupienie. Jedyne co zauważyłem to braki kondycyjne - ocenił występ Trevor Ariza.

W dużo bardziej sceptycznym tonie wypowiedział się popularny T-Mac. - Przesunąłem się w dobrą stronę, ale potrzeba jeszcze sporo czasu nim dojdę do pełni zdrowia. Zamierzam porozmawiać z trenerami na temat dalszego procesu rehabilitacji. Nie mogę się spieszyć, tutaj trzeba powoli, aby nie przesadzić i nie zepsuć wszystkiego. Jak już zostawię za sobą wszelkie problemy, wówczas będę musiał nadrobić wszystkie zaległości.

Pogląd koszykarza podziela klubowy lekarz. Keith Jones cały czas monitoruje jak przebiega leczenie. Być może w najbliższym czasie 30-letni zawodnik znów pogra na treningu.

McGrady wierzy, że kiedy osiągnie stuprocentową sprawności, to nie będzie miał już takich problemów jak w przeszłości. - Nie chcę pojawić się w jednym spotkaniu, a później w kolejnych siedzieć na ławce z powodu kontuzji. W zeszłym sezonie było to niezwykle frustrujące. Nie ma czego ponaglać. Ze zdrowiem trzeba spokojnie - zakończył T-Mac.

Źródło artykułu: