- Czy wierzę, że to ja jestem aktualnie najlepszy na świecie? Nie. Uważam, że najlepszy jest ten, kto jako ostatni stoi na nogach. Ten, który prowadzi swój zespół do zwycięstw i pomaga mu zdobyć mistrzostwo - powiedział Giannis Antetokounmpo podczas rozmowy z dziennikarzami.
27-latek nawiązał do przeszłości, kiedy on został MVP Finałów, a jego Milwaukee Bucks zdobyli mistrzostwo NBA. - Dwa lata temu zrobiliśmy coś takiego. Spałem wtedy w swoim łóżku i myślałem: "O tak, może jestem teraz najlepszy na świecie" - wspominał Grek.
- Teraz zdecydowanie nie. Uważam, że najlepszy jest zwycięzca. Moim zdaniem najlepszy na świecie jest Stephen Curry - tłumaczył Antetokounmpo, doceniając postawę lidera Golden State Warriors, aktualnych mistrzów NBA.
34-latek w poprzednim sezonie zasadniczym notował średnio 27,3 punktu, 5,3 zbiórki oraz 5,2 asysty, trafiając 44-proc. rzutów za trzy. Curry poprowadził Warriors do triumfu nad Boston Celtics w Finałach NBA (4-2).
- Doceniam komplement, ale na pewno nie sprawi on, że wpadnę w samouwielbienie - mówił Curry, który także ma już za sobą dzień medialny. - Szacunek okazywany przez swoich rywali zawsze jest czymś bardzo miłym - dodawał.
Sezon 2022/2023 na parkietach NBA rozpocznie się 18 października.
Czytaj także: Nowa era po Miliciciu. Polski trener pisze rozdział
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "będę tęsknić". Kto tak powiedział do Federera?