Po odwołaniu drugiego etapu z powodu obostrzeń sanitarnych w Holandii, kolarze powrócili do rywalizacji na terenie Belgii. W czwartek mieli do pokonania 157 kilometrów płaskiego etapu wokół miejscowości Aalter.
Ucieczkę tego dnia zawiązali Oscar Riesebeek, Jonas Rickaert, Pim Ligthart i Adrien Petit oraz Kenneth Van Rooy. Wypracowali sobie trzy minuty przewagi. Na 70 kilometrów przed metą mieli 120 sekund zapasu nad peletonem. Z grupy zasadniczej bez powodzenia próbowali kontratakować Dries De Bondt, Jelle Wallays i Milan Menten.
20 kilometrów przed końcem uciekinierzy mieli już tylko minutę przewagi. Udało im się jednak dojechać do "złotego kilometra" przed peletonem. Dziewięć sekund bonusowych zdobył Jonas Rickaert. Grupa zasadnicza zaczęła doganiać harcowników. Najdłużej na czele ostał się Rickaert, który został doścignięty 3 km przed metą.
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. 31 zakażonych w jednym klubie. "Powroty mogą być trudne"
Na finiszu oglądaliśmy zaciętą walkę sprinterów. Pascal Ackermann (Bora-Hansgrohe) podobnie jak na pierwszym etapie zaatakował jako pierwszy, jednak dał się wyprzedzić Pedersenowi (Trek-Segafredo) i Philipsenowi (UAE Team Emirates) na ostatnich metrach.
Liderem BinckBank Tour 2020 pozostał Jasper Philipsen. Drugie miejsce zajmuje czwartkowy triumfator Mads Pedersen (4 sekundy straty), a podium "generalki" uzupełnia Mike Teunissen (5 sekund straty)
Zobacz też:
Kolarstwo. Michał Kwiatkowski 6. w Walońskiej Strzale, Marc Hirschi zwycięzcą
Kolarstwo. Odwołano jazdę indywidualną na czas w wyścigu BinckBank Tour 2020