W piątek odbył się siódmy i ostatnie etap tegorocznego Tour de Pologne. Na pierwszym miejscu uplasował się Tim Merlier, ale w klasyfikacji generalnej nic się nie zmieniło. Ostatecznie zwycięzcą okazał się Matej Mohoric.
Cały wyścig padł łupem kolarza związanego z zespołem Bahrain Victorious, który miał powody do świętowania, ale jego reakcja była stonowana. Wszystko przez wydarzenia mające miejsce w Słowenii.
Już co najmniej trzy osoby poniosły śmierć w wyniku burzy i powodzi, jakie nawiedziły Słowenię. Po wyścigu Mohoric udzielił poruszającej wypowiedzi na antenie TVP Sport.
- To, co się wydarzyło dziś rano, naprawdę zmienia perspektywę. Było mi bardzo ciężko się skupić. Moje serce jest z tymi wszystkimi ludźmi, którzy w powodzi potracili domy i znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji - mówił.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Thomsen, Dobrucki, Cieślak
Za triumf w klasyfikacji generalnej Tour de Pologne Mohoric otrzymał łącznie 14 tysięcy euro. Kolarz zapowiedział, że całą kwotę przekaże powodzianom.
- Chcę spróbować im pomóc, dlatego zadecydowałem, że przekażę nagrodę za zwycięstwo i pieniądze, które tu zarobiłem, na wsparcie powodzian. Zrobimy też aukcję ze wszystkimi gadżetami - dodał.
Czytaj więcej:
Kuriozalna sytuacja na TdP. Na podium zabrakło kolarza
Po Tour de Pologne czas na mistrzostwa świata. Czy Polacy zdobędą medale?