Tragedia podczas wycieczki. Nie żyje były reprezentant Polski

Facebook / Na zdjęciu: Krzysztof Pochwała
Facebook / Na zdjęciu: Krzysztof Pochwała

Krzysztof Pochwała w miniony weekend wybrał się z grupą przyjaciół na wycieczkę rowerową. W pewnym momencie źle się poczuł. Ratownikom nie udało się uratować mu życia.

W tym artykule dowiesz się o:

Krzysztof Pochwała przez całe życie był związany z kajakarstwem. Zaczynał jako zawodnik, a potem pozostał przy ukochanej dyscyplinie w roli sędziego. Niestety, były reprezentant Polski zmarł w miniony weekend w wieku 64 lat.

Grupa Krynicka WOPR informuje na Facebooku o zdarzeniu, które miało miejsce w sobotę 2 czerwca. 64-letni mężczyzna podczas wycieczki rowerowej stracił przytomność w okolicy Bacówki nad Wierchomlą. Wiadomo już, że był to Pochwała.

"W sobotę nasi ratownicy wspólnie z innymi służbami zostali zadysponowani w okolice Bacówki nad Wierchomlą, gdzie doszło do nagłego zatrzymania krążenia u rowerzysty. Niestety mimo podjętych starań wszystkich obecnych na miejscu służb oraz w pierwszej kolejności pracowników Bacówka Nad Wierchomlą, nie udało się uratować życia 64-letniego mężczyzny" - informuje krynicki GOPR.

Informację o tym, że zmarłym 64-latkiem był Pochwała, potwierdził potem "Dobry Tygodnik Sądecki". Kajakarz przez całe życie był związany z Nowym Sączem. W młodości reprezentował tamtejsze kluby Dunajec i Start.

Pochwała rywalizował w kategorii K-1. Na arenie krajowej był jednym z najlepszych kajakarzy. Startował także w mistrzostwach świata, ale bez większych sukcesów.

- Jako człowiek był bardzo koleżeński. Pomagał innym. Posiadał talent, ale był też mocno zaangażowany w proces szkoleniowy. Po zakończeniu kariery zawodniczej nadal startował w wielu imprezach, już jako oldboj. Udzielał się na każdym kroku. Do końca życia był związany ze sportem i kajakami, które kochał. Był też bardzo dobrym sędzią kajakarskim, tę pracę wykonywał do ostatnich chwil. Odszedł w górach, miejscu, które kochał - mówi w "Dobrym Tygodniku Sądeckim" Krzysztof Szkaradek, honorowy prezes klubu Start Nowy Sącz.

W jego ślady poszedł syn. Marcin Pochwała przebił osiągnięcia ojca i wielokrotnie zdobywał medale mistrzostw Europy oraz świata. Czterokrotnie startował w igrzyskach olimpijskich, ale na imprezie tej rangi nigdy nie zdobył medalu.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty