Świat sportu w szoku po zamachu w Barcelonie. "Dzisiaj nie możemy mówić o sporcie"

Materiały prasowe / Okładka Marki po zamachu na La Rambla
Materiały prasowe / Okładka Marki po zamachu na La Rambla

"Nie poddamy się. Chcemy żyć w świecie pokoju, bez nienawiści, gdzie szacunek i tolerancja są podstawami koegzystencji" - tak zamach na La Rambli skomentował współczesny symbol Barcelony, Leo Messi. Świat sportu jest w szoku po czwartkowym ataku.

"Marca": Dziś nie możemy mówić o sporcie

W czwartek po południu ciężarówka wjechała w tłum ludzi spacerujących po La Rambli. W wyniku ataku terrorystycznego, do przeprowadzenia którego przyznało się tzw. Państwo Islamskie, zginęło trzynaście osób, a około stu zostało rannych.

W takich okolicznościach sport zszedł na drugi plan, co widać w hiszpańskich mediach sportowych. Okładka piątkowego wydania największego sportowego dziennika w Hiszpanii mówi sama za siebie. "Dziś nie możemy mówić o sporcie" - brzmi tytuł wydania, a na pierwszej stronie redakcja "Marki" zamieściła okładki innych gazet.

"Barcelona zaczęła żyć jak w najgorszym możliwym koszmarze i dołączyła do Nicei, Paryża i Londynu na liście miast wziętych na celownik przez terrorystów z Państwa Islamskiego. Trzynaście lat po atakach w Madrycie, w których zginęło prawie dwieście osób, które są największymi zamachami w historii Europy, terroryzm znów uderzył w Hiszpanię" - czytamy.
[nextpage]

"AS": Gazeta stworzona z bólu

Mnóstwo uwagi zamachowi poświęcił madrycki "AS". "Świat sportu jest w szoku po ataku terrorystycznym w Barcelonie, w którym zginęło 13 osób, a ponad 100 jest rannych. Świat stał się w czwartek jedną drużyną i jednomyślnie potępił atak w Barcelonie. To najpoważniejszy zamach terrorystyczny od 11-M" - przypomina "AS". "11-M" to symbol ataków, które 11 marca 2004 roku miały miejsce w Madrycie. W ich wyniku śmierć poniosło 191 osób.

ZOBACZ WIDEO Michał Kucharczyk: Nie spuszczamy głów

"W dniu takim jak ten bardzo trudno zrobić sportową gazetę. Co więcej, to wręcz absurd. Sport został wymyślony dla rozrywki, ale w świetle wydarzeń z czwartku traci na znaczeniu. Jak kontynuować komentarze o ostatnim El Clasico? Jak udawać, że start Vuelta a Espana ma znaczenie? Jak nadal interesować się transferami? Jak skupić się na starcie sezonu LaLiga, kiedy telewizje pokazują nam ofiary zamachu na ukochanym deptaku Barcelony? Wobec takich wydarzeń treść gazety sportowej przestaje być przedmiotem rozmów, a staje się być będącą nie na miejscu banalnością" - napisał w emocjonalnym felietonie redaktor naczelny gazety, Alfredo Relano.
[nextpage]

"Sport": "Świat sportu jest w szoku"

Również w "Sporcie" dominują informacje o wydarzeniach z La Rambli. Aż sześć z ośmiu głównych wiadomości w internetowym wydaniu katalońskiego "Sportu" jest poświęconych czwartkowemu zamachowi.

"Świat sportu jest w szoku po ataku terrorystycznym w Barcelonie" - pisze "Sport", który na swojej stronie internetowej prowadzi niemal non stop relację na żywo z tragicznych wydarzeń.
[nextpage]

"Mundo Deportivo"

Również "Mundo Deportivo" największą uwagę poświęca tragicznym wydarzeniom z La Rambli. Drugi z katalońskich dzienników sportowych także prowadzi na swojej stronie internetowej relację na żywo, która otwiera portal. Redakcji trzeba oddać, że ich relacja to kompendium wiedzy o czwartkowym zamachu - żaden inny ze sportowych tytułów nie przedstawia sprawy z taką skrupulatnością.
[nextpage]

Leo Messi: Nie skapitulujemy

Głos w sprawie zamachu na La Rambli zabrały też gwiazdy światowego sportu. Największym echem w Internecie odbiły się komentarze Lionela Messiego i Cristiano Ronaldo.

"Nie skapitulujemy. Jest nas wielu, którzy chcą żyć w świecie pokoju, bez nienawiści, gdzie szacunek i tolerancja są podstawami koegzystencji" - napisał na Instagramie Messi, który jest ikoną stolicy Katalonii. "Teraz jesteśmy zjednoczeni bardziej niż kiedykolwiek. Wspieram wszystkie ofiary tego barbarzyństwa" - skomentował z kolei Gerard Pique.

Reakcje piłkarzy Realu Madryt pokazują, że są w życiu sprawy stojące ponad klubowymi podziałami i sportową rywalizacją.

"Jestem zszokowany wiadomościami napływającymi z Barcelony. Okazuję swoje wsparcie i solidarność z rodzinami i przyjaciółmi ofiar" - przekazał Ronaldo. "Nie dla terroryzmu. Nie dla dyktatury strachu" - napisał kapitan Realu, Sergio Ramos.

[nextpage]

Wsparcie z całego świata

Wsparcie dla rodzin ofiar ataku płynie z całego świata. Głos w sprawie zabrali m.in. menedżer Manchesteru City, Pep Guardiola, przebywający w USA tenisista Rafael Nadal, kierowca Formuły 1 Fernando Alonso, koszykarz San Antonio Spurs Pau Gasol czy wreszcie Marc Bartra, który w kwietniu sam ucierpiał w wyniku zamachu przeprowadzonego na podróżującą klubowym autokarem drużynę Borussii Dortmund.

"Tam się urodziłem. Tam dorastałem. Tam są ludzie, których kocham. Kocham cię, Barcelono. Wspieram rodziny ofiary zamachu" - skomentował na Twitterze wychowanek Dumy Katalonii.

Źródło artykułu: