Artur Szpilka: To był najgorszy pojedynek w mej karierze

Artur Szpilka pokonał w sobotę Davida Saulsberryego. Walka z ważącym 130 kg Amerykaninem była bardzo chaotyczna. "Szpila" znokautował swojego rywala w drugiej rundzie, ale nie był zadowolony z własnej postawy.

W tym artykule dowiesz się o:

Wszystko przez liczenie w pierwszej rundzie, gdy Polak upadł na deski. - To był najgorszy pojedynek w mej karierze. Ale człowiek uczy się na błędach. Jeszcze nie walczyłem z tak ciężkim przeciwnikiem, było to dla mnie nowe doświadczenie - powiedział Szpilka na łamach Super Expressu.

"Szpila" na zawodowych ringach legitymuje się znakomitym bilansem 9:0. Podczas gali w USA Polak mógł czuć się jak w kraju nad Wisłą, ponieważ widownię zdominowały biało-czerwone barwy. - Byli niesamowici, bardzo mnie wspierają, dla nich warto walczyć. Arena tonęła w polskich flagach i szalikach, kibice ciągle chcieli robić sobie ze mną pamiątkowe zdjęcia - stwierdził Szpilka, który w środę przejdzie operację ręki, a w lutym ma znów walczyć za oceanem - tym razem w Las Vegas.

Źródło: Super Express.

Komentarze (0)