MLB: Angels po raz siódmy

Siedem zwycięstwo pod rząd w American League robi wrażenie. Los Angeles Angels znaleźli się dzięki temu na fotelu lidera tej ligi i dzierżą najlepszy bilans w Major League Baseball wraz z Chicago Cubs, liderami National League.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeśli Los Angeles Angels w trzecim, ostatnim meczu serii z Oakland Athletics odniosą zwycięstwo to będzie to ich drugi sweep pod rząd. Póki co wykonali 2/3 tego planu pokonując "Atletów" w meczu numer dwa 5:3. Przez siedem inningów Jon Garland miotał bezbłędnie, a "Anioły" spokojnie budowały przewagę. Najskuteczniejszy w ich ekipie był Maicer Izutris, zdobywca 2 RBI. W 7. in. prowadzenie przyjezdnych na 5:0 podwyższył Vladimir Guerrero i miało to wystarczyć do końca spotkania. Gospodarze odrobili część start w ósmej zmianie po homerze Travis’a Buck’a, ale okazało się to za mało na pokonanie rozpędzonych Angels.

Najciekawsze spotkanie tej nocy odbyło się niewątpliwie w Nowym Jorku, gdzie miejscowi Yankees podejmowali Royals w meczu numer dwa. Szybkie prowadzenie dla przyjezdnych zdobył Jose Guillen, które podwyższył w 4. in. John Buck i było 5:1 dla Royals. Kolejne dwie zmiany padły łupem gospodarzy, w których swojego 13. HR w tym roku zdobył Jason Gibami. Skromne prowadzenie "Jankesów" utrzymało się do 7. inningu. W nim Grand Slama zdobył Guillen i z liczbą 7 RBI na koncie był najskuteczniejszym zawodnikiem na boisku. Prowadzenie 10:6 nie utrzymało się jednak zbyt długo. Najpierw Alex Rodriguez, a w kolejnej zmianie Johnny Damon zdobyli po dwa punkty i doprowadzili do remisu. Rozstrzygnięcie miało więc nastąpić w ostatnim inningu. W nim skromną zaliczkę "Królewskim" po swoim solo home runie dał David DeJesus. Kilka minut później stan meczu ponownie wyrównał powracający po kontuzji Jorge Posada, a zwycięstwo walk-off zapewnił nowojorczykom Johnny Damon, który był niewątpliwie bohaterem tego meczu. We wszystkich swoich podejściach dobiegł do co najmniej pierwszej bazy, a udało mu się to aż sześć razy. Dzięki temu stał się pierwszym od 1934 roku zawodnikiem Yankees, który tego dokonał.

Nie lada wyczynem popisali się również San Diego Padres, którzy po raz czwarty pod rząd wygrali mecz dokładnie 2:1. Wcześniej żadnej drużynie w MLB nie udała się taka sztuka. Mecz z New York Mets zaczął się po myśli gości, którzy w 2. in. po odbiciu Endy’ego Chavez’a wyszli na skromne prowadzenie 1:0. "Księża" zdołali wyrównać dopiero w piątej zmianie, a solo shotem popisał się po raz pierwszy w tym sezonie catcher, Michael Barret. Przez kolejne inningi żaden z zespołów nie znalazł sposobu na miotacza drużyny przeciwnej. Dopiero w pierwszym dodatkowym inningu pięknym wybiciem popisał się Scott Hairston i zapewnił Padres wygraną 2:1.

Pozostałe wyniki:

New York Yankees - Kansas City Royals 12:11

Toronto Blue Jays - Baltimore Orioles 5:9

Los Angeles Dodgers - Chicago Cubs 7:3

Detroit Tigers - Cleveland Indians 8:4

Boston Red Sox - Seattle Mariners 11:3

Atlanta Braves - Philadelphia Phillies 2:6

Pittsburgh Pirates - Arizona Diamondbacks 3:4

Chicago White Sox - Minnesota Twins 11:2

Houston Astros - St. Louis Cardinals 4:8

Florida Marlins - Cincinnati Reds 8:7

Washington Nationals - San Francisco Giants 0:6

Colorado Rockies - Milwaukee Brewers 7:2

Texas Rangers - Tampa Bay Rays 4:5

Oakland Athletics - Los Angeles Angels 3:5

San Diego Padres - New York Mets 2:1

Komentarze (0)