Adamek przygotowuje się pieczołowicie do starcia z Arreolą. Oglądał już walki Amerykanina. - Wszystkie ważne. Mocny jest. Ma silne ciosy podbródkowe i groźny obszerny prawy sierp. Lubi się bić. Walka w półdystansie to jego żywioł. Ale ja mu tej przyjemności nie dam. Pracujemy z Ronnie Shieldsem nad tym, by Arreola nie mógł mnie złapać. Moja lewa ręka ma go kłuć, prawa ostrzeliwać, a nogi pracować tak, by w momencie, gdy on zadaje cios, mnie już tam nie było - powiedział Adamek w rozmowie z Polska The Times.
Kolejnym rywalem Tomasza Adamka może być David Haye. Muszą jednak zostać spełnione dwa warunki. Polak wygra z Arreolą, a Haye zwycięży Johna Ruiza.
Więcej w Polska The Times.