"To skandal". Kaczyński grzmi ws. Babiarza

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / YouTube/Prawo i Sprawiedliwość / Na zdjęciu: Jarosław Kaczyński i Przemysław Babiarz
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / YouTube/Prawo i Sprawiedliwość / Na zdjęciu: Jarosław Kaczyński i Przemysław Babiarz

Zawieszenie Przemysława Babiarza przez kierownictwo TVP stało się tematem numer jeden w Polsce. Nawet Jarosław Kaczyński poświęcił tej sprawie uwagę podczas wtorkowej konferencji prasowej.

Przemysław Babiarz został zawieszony przez władze TVP Sport po ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich Paryż 2024. Komentator narobił sobie problemów opinią na temat utworu "Imagine" Johna Lennona, który został wykonany podczas wspomnianej imprezy powitalnej.

- Świat bez nieba, narodów, religii i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety - mówił.

Sprawa zrobiła się bardzo głośna. Coraz więcej osób staje po stronie komentatora i uważa, że jego zawieszenie było przesadą. Głos zabrał nawet Jarosław Kaczyński, który pojawił się na wtorkowej konferencji Prawa i Sprawiedliwości.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Przemysław Babiarz zawieszony. "Obie strony powinny sobie podać ręce"

- Mamy taki polski, zupełnie specyficzny ślad tego wydarzenia (ceremonii otwarcia - przyp. red.), to jest sprawa redaktora Babiarza. Pan redaktor za powiedzenie prawdy - bo przecież w jakiejś mierze był to swobodny cytat samego Lennona odnoszący się do tej słynnej piosenki - został zawieszony w prawach i żąda się od niego przeprosin. To jest skandal i dowód na to, że zniesiono w Polsce wolność słowa, a telewizja publiczna jest miejscem, w którym tej wolności w sposób radykalny nie ma. To jest bardzo, bardzo smutne. To jest przyczynek, ale ważny przyczynek do tego wszystkiego, co dzisiaj się dzieje w kraju. - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Babiarz po ceremonii otwarcia miał komentować zawody lekkoatletyczne i pływackie. Po zawieszeniu jednak całkowicie odstawiono go od pracy przy igrzyskach olimpijskich. To wywołało duże oburzenie.

We wtorek 30 lipca pracownicy TVP oraz słynni polscy sportowcy podpisali list skierowany do Tomasza Syguta, dyrektora generalnego Telewizji Polskiej. Apelują w nim o przywrócenie do pracy Babiarza. Na razie jednak taka decyzja nie zapadła.

Zamiast tego kolejny wpis w portalu X zamieścił Jakub Kwiatkowski. Dyrektor TVP Sport nadal stoi na stanowisku, że konsekwencje wyciągnięte wobec komentatora są słuszne.

"W nawiązaniu do listu dziennikarzy TVP Sport jest mi szczególnie przykro z tego powodu, że to ja w ostatnich miesiącach wielokrotnie wstawiałem się za Przemkiem Babiarzem, a Przemek od kilku dni milczy. Nie wykonał żadnego gestu względem nikogo. Nie przeprosił i postawił kolegów ze swojej redakcji w bardzo niekomfortowej sytuacji. (...) Sam list dziennikarzy jest wyrazem wsparcia ludzi dla swojego wieloletniego kolegi. Rozumiem to i szanuję. Tak długo jak prezentowane przez nich stanowisko nikogo nie krzywdzi i nie obraża, nie stanowi to w mojej ocenie niczego niewłaściwego" - mogliśmy przeczytać w portalu X.

Na razie głosu wciąż nie zabrał najbardziej zainteresowany, czyli Przemysław Babiarz. Komentator po zawieszeniu w żaden sposób nie skomentował decyzji swojego pracodawcy.

To już rozłam. Zastępca dyrektora TVP Sport opublikował stanowisko >>
Byli szefowie TVP zabrali głos ws. Babiarza. Padają mocne słowa >>

Źródło artykułu: WP SportoweFakty