To spotkanie nie miało zdecydowanego faworyta. Co prawda gospodarze mieli w tabeli o wiele więcej punktów, niż przyjezdni, to jednak oba zespoły prezentują raczej zbliżony poziom sportowy. Torunianie przez większość pojedynku prowadzili, a pod koniec meczu urządzili sobie istną kanonadę strzelecką.
Początek spotkania to od razu ataki hokeistów Nesty. Najaktywniejszy był Milan Baranyk, który najpierw przysporzył wielu problemów Zbigniewowi Szydłowskiemu, a chwilę później strzelił w słupek. Sosnowiczanie dopiero po kilku minutach otrząsnęli się i również zaczęli przeprowadzać akcje zaczepne. Jednak zarówno uderzenia Karela Hornego, jak i Andrzeja Banaszczaka nie znalazły drogi do bramki gości. W trzynastej minucie Jacek Dzięgiel był bliski otworzenia wyniku, ale jego strzał dość szczęśliwie obronił sosnowiecki golkiper. Co nie udało się Dzięgielowi, udało się za to Arkadiuszowi Marmurowiczowi. Po podaniu od Kamila Gościmińskiego umieścił on krążek w bramce gospodarzy. To trafienie wyraźnie podbudowało torunian, którzy chwilę później mogli powiększyć przewagę, ale zabrakło im skuteczności i pierwsza tercja zakończyła się ich jednobramkowym prowadzeniem.
Druga tercja początkowo była bardzo nudna. Żadna ze stron nie potrafiła bowiem stworzyć sobie klarownych sytuacji do strzelenia gola. Dopiero w 26. minucie Przemysław Bomastek w sobie tylko znany sposób nie zdołał pokonać Szydłowskiego. Z bardzo bliskiej odległości trafił wprost w bramkarza Zagłębia. Próbowali też Baranyk oraz Kamil Kalinowski, ale obaj nie wykorzystali swoich okazji. A że niewykorzystane sytuacje się mszczą, to za chwilę był już remis. Artur Ślusarczyk po ładnej akcji pokonał Michała Plaskiewicza. Radość miejscowych nie trwała jednak długo. Kilka minut później Kalinowski pięknym strzałem ponownie dał Neście prowadzenie. Także Marmurowicz mógł strzelić drugiego gola, ale przy jego uderzeniu na posterunku był Szydłowski.
Wynik 2:1 dla gości po dwóch odsłonach dawał gospodarzom nadzieję na zmianę rezultatu. Torunianie bowiem już wiele razy w tym sezonie tracili punkty, prowadząc często nawet różnicą trzech bramek. Dlatego też zapewne ostatnia część meczu rozpoczęła się od zmasowanych ataków Zagłębia, którzy za wszelką cenę chcieli wyrównać stan pojedynku. Nie udało im się to jednak. Przez następne 7 minut spotkania wydarzyło się więcej, niż w ciągu 15 ostatnich meczów Nesty. Najpierw gola na 3:1 zdobył Aivars Gaisins. Łotysz wykorzystał świetnie podanie Kamila Kalinowskiego. Sosnowiczanie odpowiedzieli już za kilkanaście sekund trafieniem Roberta Kosteckiego. Zamiast dążyć do wyrównania, stracili kolejną bramkę, autorstwa bardzo dobrze dysponowanego Kalinowskiego. Prowadzenie 4:2 było jednak dla torunian zbyt małe, toteż po chwili piątego gola dołożył Marek Wróbel. Dwie minuty po jego akcji ponownie rozmiary porażki zmniejszył Kostecki. Ostatni cios zadali goście. Szóste trafienie padło łupem kapitana beniaminka PLH, Przemysława Bomastka.
Zagłębie Sosnowiec - Nesta Karawela Toruń 3:6 (0:1,1:1, 2:4)
0:1 - Arkadiusz Marmurowicz (Kamil Gościmiński) 14' 5/5
1:1 - Artur Ślusarczyk (Robert Kostecki) 31' 5/5
1:2 - Kamil Kalinowski (Milan Baranyk) 36' 5/5
1:3 - Aivars Gaisins (Kamil Kalinowski) 46' 5/4
2:3 - Robert Kostecki (Artur Ślusarczyk) 46' 5/5
2:4 - Kamil Kalinowski (Toms Bluks) 47' 5/4
2:5 - Marek Wróbel (Jacek Dzięgiel) 50' 5/5
3:5 - Robert Kostecki (Karel Horny, Artur Ślusarczyk) 52' 5/5
3:6 - Przemysław Bomastek (Arkadiusz Marmurowicz) 53' 5/5
Zagłębie: Szydłowski (Nowak) - Kuc, Duszak, Ślusarczyk, Zachariasz, Kostecki - Działo, Cychowski, Horny, Zdenek, Dołęga - Banaszczak, Jaskólski, Kisiel, Białek, Golec - Kosakowski, Kostromitin, Jarnutowski, Stychno, Baca
Nesta: Plaskiewicz (Wąsik) - Bluks, Gaisins, Bomastek, K.Kalinowski, Baranyk - Smeja, Gimiński, Dzięgiel, Wróbel, Jankowski - Porębski, Lidtke, Gościmiński, Kuchnicki, Marmurowicz - Koseda, Pieniak, Winiarski, Husak, Chrzanowski
Sędziowali: Breske - Cudek, Pilarski
:)