Toruńska niespodzianka - relacja z meczu TKH Nesta Toruń - Wojas Podhale Nowy Targ 3:0

Ci, którzy zamiast liczyć na to, że obejrzą transmisję telewizyjną z finału żużlowej Ekstraligi wybrali się na lodowisko nie mogli żałować. Mecz żużlowy został odwołany, a na toruńskim lodowisku kibice obejrzeli dobry mecz. Zespół TKH Nesty Toruń pokonał Wojasa Podhale Nowy Targ 3:0. Z dobrej strony pokazali się dwaj Finowie, którzy dołączyli do ekipy gospodarzy oraz Jarosław Dołęga, który miał udział przy dwóch bramkach.

Gospodarze bardzo chcieli

Od pierwszego gwizdka sędziego wielką ochotę do gry przejawiała ekipa gospodarzy. Krzysztofa Zborowskiego próbował pokonać Przemysław Bomastek i Arto Koivisto. Swojej szansy szukali też Piotr Koseda i Jacek Dzięgiel. Ten pierwszy sprawdzał czujność Zborowskiego strzałem z niebieskiej linii. Dzięgiel natomiast nieczysto uderzył w krążek. Po około siedmiu minutach inicjatywę próbowali przejąć goście. Nie zniechęciło to jednak toruńskich hokeistów. Sytuację strzelecką miał Jermu Porthen, a zaraz po nim Koivisto. Zespół z Nowego Targu odpowiedział atakami Martina Ivicica i Dimitra Suura. Dobra sytuację na strzelenie pierwszej bramki w tym meczu miał Mariusz Kuchnicki, mimo to pierwsza tercja kończy się wynikiem bezbramkowym.

Mogło się podobać

Druga tercja to bardzo dobra gra obu zespołów. Rozpoczęły ją strzały Bomastka i Porthena. Szansę na przełamanie ataków gospodarzy próbował wykorzystać Dariusz Gruszka. Dopiero w dwudziestej ósmej minucie meczu widzowie zgromadzeni na toruńskim lodowisku mogli oglądać bramkę. Jarosław Dołęga wykorzystał podanie Piotra Kosedy wychodząc sam na sam ze Zborowskim i posyłając krążek pod porzeczkę. Chwilę po bramce mogło być już dwa zero, ale Zborowski wykazał czujność i nie dał się pokonać Porthenowi, który objechał bramkę dookoła i próbował umieścić krążek tuż przy lewym słupku. Inicjatywa TKH nie słabła, ale brakowało klarownych sytuacji strzeleckich. Pod koniec tercji próbowali dojść do głosu goście. Dobrą okazję miał Martin Voznik, ale jedyne co przyniosła jego próba pokonania Michała Plaskiewicza to kontra TKH i strzał Koivisto. Druga tercja mogła skończyć się remisem, ale sytuacji nie wykorzystał Piotr Kmiecik.

Szok…

Trzecie tercja w porównaniu z dwoma poprzednimi miała raczej spokojny początek. Pierwsze klarowne sytuacje mieli Porthen i Vladimir Buril podczas gry w przewadze, ale nie zmieniły one niczego na tablicy wyników. Torunianie nie przerywali ataków. Barłomiej Talaga otrzymał podanie od Koivisto i oddał strzał z niebieskiej linii. Zborowski jedyne co mógł zrobić, to przyjrzeć się radości zawodników gospodarzy po strzelonej bramce. Dwie minuty później miała miejsce kolejna sytuacja sam na sam. Tym razem oko w oko ze Zborowskim stanął Bomastek. Efekt to trzecia bramka stracona przez Podhale. Od tego momentu hokeiści z Nowego Targu próbowali odwrócić losy spotkania. Przy strzale Rafała Sroki Plaskiewicza ratował słupek, po próbie Voznika krążek odbił Plaskiewicz, a Kasper Bryniczka umieścił krążek w bocznej siatce. Ataki gości nie przyniosły rezultatu i wynik do końca meczu nie uległ już zmianie.

TKH Nesta Toruń - Wojas Podhale Nowy Targ 3:0(0:0,1:0,2:0)

1:0 Jarosław Dołęga (Piotr Koseda,Tomasz Chyliński) 28'

2:0 Bartłomiej Talaga (Arto Koivisto) 47'

3:0 Przemysław Bomastek (Jarosław Dołęga, Rafał Cychowski) 49'

Składy

TKH Plaskiewicz(2) (Karamuz), Bomastek(2), Buril(2), Dołęga, Dzięgiel, Koseda - Cychowski, Koivisto(2), Marmurowicz, Porthen, Talaga - Chrzanowski, Kuchnicki, Lidtke(2), Minge, Porębski - Chyliński, Jastrzębski, Pietras, Wieczorek, Wiśniewiski

Podhale Zborowski (Furca), Gruszka(2), Ivicic, Malasiński, Zapała, Łabuz - Bakrlik, Baranyk, Dutka, Suur(2), Voznik- Bryniczka, Galant, Kmiecik, Sroka, Ziętara - Gaj, Kapica, Kret, Neupauer,Sulka

Kary: TKH: 10 min. - Podhale: 4 min.

Komentarze (0)