Wygląd modelu FW43 jest porównywany do tubki pasty do zębów (czytaj więcej o tym TUTAJ), po tym jak Williams postanowił zmienić malowanie samochodu i zmieszał biały z czerwonym i niebieskim.
Za to kombinezony kierowców, jakie we wtorek przedstawili George Russell i Nicholas Latifi, są utrzymane w białym i turkusowym kolorze. Dlatego długo nie trzeba było czekać, aby fani w social mediach zaczęli porównywać Russella i Latifiego do… smerfów i wyśmiewać nowy projekt strojów.
Zmiany w kombinezonach i malowaniu samochodu Williamsa są spore, bo przed tym sezonem zespół stracił dotychczasowych sponsorów - m.in. Orlen, Rexonę, Omnitude czy Symantec. W ich miejsce pojawili się nowi, co po części wymusiło nowy design.
Robert Kubica swego czasu żartował, że samochód F1 może być nawet różowy, jeśli jest szybki. Dlatego kierownictwo Williamsa mogłoby drwiny kibiców puścić mimo uszu. Problem w tym, że nic nie zapowiada, aby nowy model FW43 miał drastycznie poprawić sytuację Brytyjczyków w F1.
- Nie oczekujemy w tym roku cudów - zapowiedziała Claire Williams tuż przed testami F1 w Barcelonie (czytaj więcej o tym TUTAJ).
New season. New threads.#WeAreWilliams pic.twitter.com/h7JJBro68D
— ROKiT WILLIAMS RACING (@WilliamsRacing) February 18, 2020
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: miało być efektownie, wyszedł fatalny kiks z rzutu karnego