F1: Roy Nissany liczy na dalszą współpracę z Williamsem. "Mam nadzieję, że otworzy mi to drzwi"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Roy Nissany
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Roy Nissany

- Mam nadzieję, że otworzy mi to drzwi do świata F1 - mówi Roy Nissany, który wykupił sobie dwa dni testów z Williamsem w Abu Zabi. Izraelczyk jest kandydatem na rezerwowego tej ekipy w roku 2020, mimo braku osiągnięć w innych seriach wyścigowych.

W tym artykule dowiesz się o:

W tym roku Roy Nissany nie ścigał się na torach, dlatego jego nagłe pojawienie się na testach F1 w Abu Zabi w barwach Williamsa było szokiem. Zwłaszcza, że w sezonie 2018 kierowca z Izraela nie był nawet w stanie punktować w Formule 2.

- Williams dał mi szansę po kontuzji, jakiej się nabawiłem w tym roku. To dlatego nie ścigałem się w Formule 2 - stwierdził w rozmowie z RaceFans.net Nissany, który poprzedni rok w F2 spędził w barwach hiszpańskiego Camposa.

Czytaj także: Fittipaldi czeka na decyzję Kubicy. Chce zostać w Haasie

Wyniki Izraelczyka z Abu Zabi pozostawią jednak sporo do życzenia. We wtorek był on o ponad cztery sekundy gorszy od George'a Russella. W środę stracił prawie trzy sekundy do Nicholasa Latifiego. Mimo to, Nissany jest poważnym kandydatem do roli rezerwowego w Williamsie w roku 2020. Wszystko za sprawą posiadanych przez siebie sponsorów.

ZOBACZ WIDEO: F1. Robert Kubica o swoich początkach. "Musiałem podkładać poduszki na siedzenie żeby cokolwiek widzieć"

- Mój menedżer był w stanie uzyskać odpowiednie wsparcie ze strony Williamsa i nawiązaliśmy dobre relacje. To dało mi ogromną szansę. Testy z tym zespołem były wspaniałym doświadczeniem. Mam nadzieję, że otworzy mi to drzwi do świata F1 - dodał Izraelczyk.

Nissany twierdzi, że wyniki posezonowych jazd w Abu Zabi nie odzwierciedlają jego potencjału i w roku 2020 może pokazać się z jeszcze lepszej strony. - Ciężko pracuję nad dalszą pracą z Williamsem w kolejnym sezonie. Jednak celem jest regularne ściganie w Formule 2. Planuję testy z zespołami F2 - zdradził.

Czytaj także: Ross Brawn pogratulował Robertowi Kubicy

- Pierwszego dnia testów z Williamsem potrzebowałem czterech, pięciu okrążeń, aby zyskać pewność siebie i jechać na limicie. Musiałem wyczuć samochód, aby złapać punkty hamowań, pokonywać zakręty z odpowiednią prędkością. Zaskakujące jest, że przyszło to tak wcześnie. To mnie cieszy. Mam już właściwą prędkość i tempo, jestem w dobrym miejscu - podsumował.

Biorąc pod uwagę wsparcie sponsorskie Nissany'ego oraz potrzeby finansowe Williamsa, wydaje się, że obie strony nie powinny mieć problemów z nawiązaniem współpracy pod kątem 2020 roku. Zwłaszcza, że inni kierowcy nie garną do stajni z Grove.

Źródło artykułu: