F1: Daniel Obajtek podziękował Robertowi Kubicy. Dzieci na długo zapamiętają jego wizytę w szkole

Twitter / DanielObajtek / Na zdjęciu: Robert Kubica podczas wizyty w szkole
Twitter / DanielObajtek / Na zdjęciu: Robert Kubica podczas wizyty w szkole

- To było wspaniałe przeżycie - tymi słowami Daniel Obajtek skomentował wizytę Roberta Kubicy w jednej ze szkół specjalnych. Kierowca Williamsa przez kilka godzin uczestniczył w zabawach w dziećmi.

O poranku Orlen zaskoczył, gdy w social mediach opublikował zdjęcie z lotniska w Warszawie i dał jasno do zrozumienia, że czeka na Roberta Kubicę. Jak się później okazało, kierowca Williamsa  odwiedził jedną ze szkół specjalnych.

"Wspólny wolontariat z naszymi pracownikami i Robertem Kubicą był wspaniałym przeżyciem nie tylko dla nas, ale przede wszystkim dla podopiecznych jednej ze szkół specjalnych, którą dziś odwiedziliśmy! #RK88 dziękujemy!" - skomentował na Twitterze Daniel Obajtek, prezes Orlenu.

Czytaj także: Andrzej Duda rozmawiał na temat przyszłości motorsportu

Spotkanie Kubicy było bowiem ogromnym przeżyciem dla dzieci. 34-latek pokazał jak wygląda praca w mini-symulatorze. Ponadto Orlen zorganizował dla uczniów konsole, na których mogli oni grać nie tylko w F1 i poczuć się jak Kubica, ale też sprawdzić się w innych grach. Krakowianin długo rozdawał też autografy i pozował do zdjęć.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica otwarty na starty poza F1. "Chodzi też o rozwój. Chcę się ścigać"

To nie pierwsza tego typu akcja z udziałem Kubicy. W trakcie przedsezonowych testów F1 w Barcelonie garaż Williamsa odwiedziła jedna z podopiecznych fundacji Orlen Dar Serca. Niewidoma Julia, wielka fanka F1, była zachwycona spotkaniem i rozmową z Kubicą.

Czytaj także: Williams uniknął podatku w wysokości 4,1 mln funtów

Współpraca Kubicy z Orlenem będzie kontynuowana w sezonie 2020. Wprawdzie polski kierowca opuści szeregi Williamsa, ale obie strony mają być nadal aktywnie związane przy innych projektach. Pozostanie Kubicy w F1 zadeklarował ostatnio w rozmowie z nami Adam Burak z Orlenu (czytaj więcej o tym TUTAJ).

Źródło artykułu: