F1: niebezpieczne pasje Lewisa Hamiltona. Szef Mercedesa nie zamierza hamować Brytyjczyka

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Lewis Hamilton znany jest ze skłonności do podejmowania ryzyka. 34-latek w przerwie zimowej jeździł po torze motocyklem w specyfikacji superbike i zapowiedział, że spróbuje swoich sił na maszynie MotoGP. - Nie będę go hamował - powiedział Toto Wolff.

Szef Mercedesa przyznał, że niektóre pomysły Lewisa Hamiltona przerażają jego zespół. Nikt jednak nie zamierza walczyć z nieokiełznaną osobowością pięciokrotnego mistrza świata. - Boję się i zawsze będę się o niego bał. W tamtym roku Lewis pojechał na tor w Jerez jeździć motocyklem i nie poinformował mnie o tym. Może lepiej. Mniej się denerwowałem - powiedział Toto Wolff w rozmowie z serwisem f1i.com.

- Prawda jest jednak taka, że Hamilton nie jest już nastolatkiem. To dojrzały facet i wie co robi. Wie, co na niego działa. Nawet jeśli to ryzykowne, najwidoczniej jest mu to potrzebne. Co więcej, jego sposób życia działa. Zdobył pięć tytułów mistrza świata. Broni się sam. Takie zajęcia to dla niego odskocznia i wraca silniejszy - wyjaśnił szef Mercedesa.

Czytaj także: Gasly ma większy talent niż Sainz

Mimo dobrych wyników Hamiltona, nie brakuje słów krytyki pod jego adresem. Wielu ekspertów uważa, że podczas trwania czynnej kariery w F1, Brytyjczyk nie powinien narażać swojego życia poza torem wyścigowym. - Nie ma co przesadzać. Powinno się oceniać go za to, jak jeździ, a nie jak żyje. Zaakceptujmy to, jaki jest. Jemu sprawia to frajdę i pomaga - zaznaczył Wolff.

Czytaj także: Meksyk walczy o F1

Hamilton to indywidualista. Chodzi swoimi ścieżkami i często podejmuje kontrowersyjne decyzje. Krytycy bardzo często atakują go za różne aktywności pozasportowe. Brytyjczyk udziela się także charytatywnie i społecznie. Bez wątpienia jest ikoną nie tylko jako sportowiec. Trudno jednak nie zgodzić się ze słowami Toto Wolffa - Hamilton, który nie ryzykowałby poza torem, nie byłby sobą.

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk o dramatycznym wypadku Kubicy: W głowie kołatały się najgorsze myśli

Komentarze (0)