Do incydentu pomiędzy Estebanem Oconem a Kimim Raikkonenem doszło w zakręcie numer trzy. Francuz był w tym fragmencie toru szybszy i chciał wyprzedzić Fina po zewnętrznej. Kierowca Ferrari nie odpuścił i doszło do kontaktu. O ile "Iceman" był w stanie jechać dalej, o tyle Ocon trafił w ścianę i musiał wycofać się z rywalizacji.
Sędziowie zapowiedzieli, że zajmą się tym incydentem po wyścigu, tymczasem reprezentant Force India za zajście obwinia Raikkonena. - Miałem świetny start. Poszło mi bardzo dobrze. Udało mi się go wyprzedzić w drugim zakręcie. Byłem już przed nim, on był z tyłu - tłumaczył Ocon przed kamerami francuskiego Canal+.
Zdaniem młodego kierowcy, z powodu zachowania Raikkonena stracił on szansę na świetny rezultat w stolicy Azerbejdżanu. - Nie wiem co Raikkonen zrobił, puścił hamulce i trafił we mnie. Straciłem świetną okazję na podium, po tym jak ten weekend układał się po mojej myśli. Dobrze, że chociaż Sergio Perez zdobył sporo punktów dla zespołu - dodał.
Ocon skrytykował też jazdę Raikkonena w tym sezonie. Zdaniem Francuza, 38-latek popełnia zbyt wiele błędów w tym roku. - Czy chcę coś przekazać Kimiemu? On nigdy nic nie mówi. On nie jest w pozycji, w której powinien być z takim zespołem jak Ferrari. W sobotę w kwalifikacjach też popełnił błąd, teraz kolejny - zakończył Francuz.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: Moi kibice są ewenementem