Valtteri Bottas na początku sesji Q3 omal nie zderzył się z samochodem Red Bulla prowadzonym przez Maxa Verstappena, w sekwencji ostatnich zakrętów trzeciego sektora toru Hermanos Rodriguez.
Fin zrujnował przez ten incydent swoje szybkie okrążenie i zmuszony był wrócić do alei serwisowej na wymianę mocno zużytych opon po ciężkim hamowaniu. Kierowca Mercedesa jeszcze na torze domagał się przez radio kary dla Holendra.
Sędziowie po dokładnej analizie wideo oraz wysłuchaniu wersji każdej ze stron i postanowili nie karać zawodnika Red Bulla. Tym samym zachował on drugie miejsce, które gwarantuje mu start z pierwszego rzędu w niedzielnym wyścigu.
Max Verstappen przegrał kwalifikacje minimalną różnicą z Sebastianem Vettelem, który w samej końcówce Q3 przedarł się przed kierowcę Red Bulla, bijąc jednocześnie rekord toru.
Przed tygodniem podczas wyścigu w USA, 19-letni kierowca z Holandii również trafił przed oblicze arbitrów, za swój nieprawidłowy atak na trzecią pozycję podczas ostatniego okrążenia zawodów w Austin. Decyzją sędziów Verstappen stracił później miejsce na podium, które wywalczył w sportowej walce na torze.
ZOBACZ WIDEO Jakub Przygoński: Niedługo e-sportowcy mogą być równie szybcy w prawdziwych autach
Od kiedy ścinanie zakrętów to sportowa walka na torze?