- W ten weekend wszystko wreszcie układało się dla mnie lepiej po trudnym początku sezonu. Wciąż jednak jestem dopiero trzeci po słabym starcie - mówił po zejściu z podium Kimi Raikkonen, który wrócił do czołowej trójki po raz pierwszy od GP Austrii w lipcu 2016 roku.
Kierowca Ferrari w drugim wyścigu z rzędu nie najlepiej zachował się po starcie, powtarzając w Rosji słaby początek z GP Bahrajnu.
- Wszystko opiera się na małych detalach, które decydują później czy jesteś pierwszy. Mała różnica na początku, robi się ogromna na końcu. Będę dalej dążył do zwycięstwa - dodał.
Fin wyraził się też w ciepłych słowach o swoim rodaku Valtterim Bottasie, z którym toczył zaciekłe boje w poprzednim sezonie. - Ludzie myślą, że mamy coś przeciwko sobie, bo kilka razy starliśmy się na torze, ale cieszę się szczerze z jego wygranej - powiedział.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wpadka Neymara. Chciał popisać się sztuczką