Przedsezonowe testy w Barcelonie pokazały wstępny, jednakże niemiarodajny układ sił. Na czoło prowizorycznej stawki wysunęło się Ferrari. Wielu kierowców uważa jednak, że mistrzowska ekipa Mercedesa nie pokazała jeszcze swojego pełnego potencjału.
- Nasz samochód jest znacznie lepszy w porównaniu z ubiegłoroczną konstrukcją. Trzeba jednak pamiętać, że Mercedes - tak jak ma w zwyczaju - nie pokazał pełnego tempa w trakcie testów, w wyścigu z kolei odskoczą od reszty. Wciąż pozostają tymi jedynymi do pokonania - wyznał Sebastian Vettel, kierowca Ferrari, który cieszy się z formy swojego zespołu. Niemiec studzi jednak pozytywne nastroje i zapewnia, że jest zbyt wcześnie na wyciąganie wniosków.
Inne zdanie posiada dyrektor niewykonawczy stajni z Brackley, Niki Lauda. Były trzykrotny mistrz świata F1 wyznał, że zespoły prezentują zbliżone osiągi, a jego ekipę czeka ciężka kampania.
- Wszyscy mówią, że Mercedes ponownie wygra. Ludzie, którzy tak sądzą są jednak naiwni. Myślę, że mamy przed sobą trudny sezon. Na chwilę obecną nikt nie jest w stanie powiedzieć, kto będzie w Melbourne na czele. Stawka zdecydowanie się zacieśniła - wyznał Lauda dla niemieckiego RTL.
ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze