Felipe Massa startuje w Formule 1 nieprzerwanie od 2002 roku. Zaczynał w Sauberze, później przez osiem sezonów jeździł dla Ferrari, a pod koniec kariery przeniósł się do Williamsa. Kiedy ścigał się czerwonym bolidem praktycznie nie było sezonu, w którym dziennikarze nie przewidywaliby zwolnienia Brazylijczyka i zastąpienia go innym kierowcą. Wielokrotnie wymieniano Roberta Kubicę jako przyszłego następce Massy. W kuluarach F1 mówiło się, że przedwstępna umowa była już spisana, ale wszystko przekreślił rajdowy wypadek Kubicy.
Dopiero przed sezonem 2014 zastąpił go Kimi Raikkonen. Brazylijczyk trafił do Williamsa, gdzie właśnie zalicza swój trzeci i prawdopodobnie ostatni rok startów w ekipie z Grove.
Valtteri Bottas już przedłużył umowę z Williamsem, a jego nowym zespołowym kolegą, który zastąpi Massę ma być Jenson Button. Negocjacje z Brytyjczykiem są podobno na ostatniej prostej.
Ceniony brazylijski dziennikarz Flavio Gomes uważa, że w przyszłym sezonie jego rodak będzie jeździł w rodzimej serii wyścigowej klasy stock car i powalczy o tytuł. - Felipe nie ma zamiaru rezygnować ze ścigania. Idealnie pasuje do stock car, widzę go w tej serii - uważa Gomes.
ZOBACZ WIDEO Bartosz Kapustka: W klubie mówią, że "Wasyl" to mój ojciec (źródło TVP)
{"id":"","title":""}