Lewis Hamilton po zwycięstwie w kwalifikacjach był na najlepszej drodze do… porażki w niedzielnym wyścigu. W ostatnich 17 latach tylko trzech kierowców wygrywało na Silverstone z pole position. Po pierwszym okrążeniu klątwa zawisła także nad podwójnym mistrzem świata.
[ad=rectangle]
Felipe Massa po kosmicznym starcie minął Hamiltona jak przeładowaną ciężarówkę i kierowca Mercedesa musiał czekać na pierwszą serię pit stopów, by zmienić układ sił. Wyszło perfekcyjnie choć kluczową decyzję trzeba było podjąć dopiero po odpadach deszczu.
- Zaczęło padać i spadła temperatura opon - tłumaczył Hamilton. - Dla lidera wyścigu, to zawsze trudniejsze. Musisz zdecydować o idealnym momencie zjazdu po nowe opony, a ryzyko jest wielkie.
Szef Mercedesa Toto Wolff przyznał po zawodach, że to sam zawodnik zdecydował o tym kiedy pojawi się w alei serwisowej po opony przejściowe.
- Myślę, że to pierwszy taki przypadek, kiedy udało mi się idealnie przewidzieć nadchodzące opady deszczu, dlatego cieszę się szczególnie - dodał Hamilton.
GP Wielkiej Brytanii: Lewis Hamilton sam podjął kluczową decyzję
Lewis Hamilton po zwycięstwie na torze Silverstone ma już na koncie pięć wygranych wyścigów w obecnym sezonie. Brytyjczyk przyznał po zawodach, że był to jeden z najtrudniejszych wyścigów w karierze.