Po wyścigu Sebastian Vettel nazwał Naraina Karthikeyana "ogórkiem" i "idiotą". Kierowca Red Bulla mógł nawet zostać ukarany za ten incydent przez FIA. Christian Horner postanowił przerwać milczenie i wziął w obronę swojego podopiecznego. - Każdy kierowca byłby zirytowany taką sytuacją. Udzielał wywiadu zaraz po tym incydencie, więc było to zrozumiałe. Takie rzeczy się zdarzają. Uważam, iż inny kierowca zachowałby się podobnie w tej sytuacji. Dlatego nie można winić Sebastiana, że był sfrustrowany tą sytuacją - oświadczył szef Red Bulla.
Horner zdradził również, że Vettel podczas ostatnich okrążeń miał problemy z chłodzeniem i mogło dojść do groźnego wypadku. - Sebastian był świadomy co mu grozi, ale radził sobie z tym wszystkim. Jednak na ostatnim kółko zrobiło się jeszcze bardziej niebezpieczniej i miał zatrzymać bolid. On jednak nie usłyszał tej informacji. Po wyścigu przyznał nam, że chciał zobaczyć flagę w szachownicę - zakończył Horner.
Horner staje po stronie Vettela
Szef zespołu Red Bull wstawił się za Sebastiana Vettela, który miał nieudane GP Malezji i dodatkowo obraził Naraina Karthikeyana. - Każdy kierowca byłby zły z takiego obrotu spraw - powiedział Christian Horner.