Biorąc pod uwagę sensacyjne pole position Kevina Magnussena, kibice Formuły 1 zastanawiali się, jak długo kierowca Haasa będzie w stanie utrzymać pierwsze miejsce w sobotnim sprincie kwalifikacyjnym przed GP Sao Paulo. Duńczyk dobrze wystartował, ale tempa w jego bolidzie wystarczyło na ledwie dwa okrążenia. Później z łatwością wyprzedził go Max Verstappen, a następnie kolejni rywale.
O dodatkowe emocje w sprincie zadbali kierowcy Alpine. Bratobójczy pojedynek Estebana Ocona i Fernando Alonso mógł zakończyć się fatalnym wypadkiem Hiszpana. - Straciłem przednie skrzydło, dziękuję mój przyjacielu - komentował ironicznie przez radio 41-latek, który musiał zjechać do alei serwisowej, przez co spadł na koniec stawki.
- Wypchnął mnie w czwartym zakręcie, później wypchnął mnie na prostej. Dobra robota - dodawał później wściekły Alonso.
Nerwowo było też w Aston Martinie, gdzie Lance Stroll zaciekle bronił pozycji przed Sebastianem Vettelem, wypychając Niemca na pobocze. - OK - brzmiał krótki, ale wymowny komentarz czterokrotnego mistrza świata. Incydentem zajęli się sędziowie, którzy nałożyli na Kanadyjczyka karę 10 s.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!
Szybko stało się też jasne, że konserwatywna strategia Red Bull Racing może okazać się problematyczna dla Maxa Verstappena. Holender jako jedyny kierowca z czołówki miał założone opony pośrednie. Rywale za jego plecami korzystali z miękkich mieszanek. W efekcie George Russell był w stanie trzymać dystans do dwukrotnego mistrza świata, by w końcu dopaść go na piętnastym okrążeniu.
Russell po uporaniu się z Verstappenem momentalnie odjechał rywalowi z Red Bulla. Chwilę później w jego ślady poszedł Carlos Sainz. Kierowca Ferrari zetknął się z Holendrem, przez co w bolidzie Red Bulla doszło do uszkodzenia przedniego skrzydła. Mogło to mieć wpływ na tempo 25-latka, bo chwilę później wyprzedził go również Lewis Hamilton.
Ostatecznie to Russell dowiózł do mety wygraną w sprincie kwalifikacyjnym, meldując się na finiszu przed Sainzem i Hamiltonem. Dopiero czwarty był Verstappen.
F1 - GP Sao Paulo - sprint kwalifikacyjny:
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas/strata |
---|---|---|---|
1. | George Russell | Mercedes | 24 okr. |
2. | Carlos Sainz | Ferrari | +3.995 |
3. | Lewis Hamilton | Mercedes | +4.492 |
4. | Max Verstappen | Red Bull Racing | +10.494 |
5. | Sergio Perez | Red Bull Racing | +11.855 |
6. | Charles Leclerc | Ferrari | +13.133 |
7. | Lando Norris | McLaren | +25.624 |
8. | Kevin Magnussen | Haas | +28.768 |
9. | Sebastian Vettel | Aston Martin | +30.218 |
10. | Pierre Gasly | Alpha Tauri | +34.170 |
11. | Daniel Ricciardo | McLaren | +39.395 |
12. | Mick Schumacher | Haas | +41.159 |
13. | Guanyu Zhou | Alfa Romeo | +41.763 |
14. | Valtteri Bottas | Alfa Romeo | +42.338 |
15. | Fernando Alonso | Alpine | +48.985 |
16. | Yuki Tsunoda | Alpha Tauri | +50.306 |
17. | Lance Stroll | Aston Martin | +50.700 |
18. | Esteban Ocon | Alpine | +51.756 |
19. | Nicholas Latifi | Williams | +1:16.850 |
20. | Alexander Albon | Williams | nie ukończył |
Czytaj także:
Koniec toksycznego związku w F1. Kontrakt kierowcy rozwiązany
Mercedes reaguje na krach kryptowalut. Umowa z FTX zawieszona