Nagła zmiana planów. Tak Ricciardo chce uratować karierę w F1

Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Daniel Ricciardo
Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Daniel Ricciardo

Wydawało się, że Daniel Ricciardo zostanie rezerwowym Mercedesa w sezonie 2023. Australijczyk miał jednak zmienić zdanie i ostatecznie dołączy jako trzeci kierowca do Red Bulla. Będzie to jego powrót do zespołu z Milton Keynes.

Po tym jak McLaren postanowił przedwcześnie rozwiązać umowę z Danielem Ricciardo, australijski kierowca znalazł się w trudnym położeniu. Brak ciekawych ofert sprawił, że 33-latek postanowił zrobić sobie roczną przerwę od ścigania w Formule 1. Ricciardo nie był bowiem zainteresowany jazdą w gorszych zespołach - Haasie oraz Williamsie.

W ostatnich tygodniach w padoku F1 panowało przekonanie, że Australijczyk zwiąże się z Mercedesem, gdzie miałby pełnić rolę rezerwowego. Równocześnie byłby zabezpieczeniem dla niemieckiej ekipy na wypadek zakończenia kariery przez Lewisa Hamiltona po sezonie 2023.

Tyle że narastające pogłoski dotyczące przyszłości Ricciardo sprawiły, że Hamilton zabrał zdecydowany głos ws. swoich planów. Siedmiokrotny mistrz świata F1 ujawnił, że zamierza się ścigać przez "co najmniej pięć kolejnych lat". To mogło wpłynąć na zmianę decyzji Australijczyka, bo zdaniem dziennikarzy Davida Crofta i Teda Kravitza, kierowca z Antypodów ostatecznie nie trafi do Mercedesa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: plaża na Florydzie, a tam Polka. Zachwytom nie ma końca

Daniel Ricciardo miał dogadać się z Red Bull Racing ws. powrotu do zespołu, który uczynił z niego czołowego kierowcę F1. Australijczyk opuścił zespół z Milton Keynes po sezonie 2018, dostrzegając rosnące wpływy w ekipie Maxa Verstappena. Następnie ścigał się w Renault (2019-2020) oraz McLarenie (2021-2022), ale w obu zespołach nie odniósł sukcesu.

Ricciardo wierzy, że roczny rozbrat z F1 pozwoli mu nabrać siły i powalczyć o powrót do stawki w sezonie 2024. W barwach Red Bulla może to być bardziej realne niż w przypadku Mercedesa. "Czerwone byki" posiadają siostrzany zespół Alpha Tauri, w którym niepewna wydawać się może przyszłość Yukiego Tsunody, jeśli młody Japończyk nie poprawi swoich wyników w przyszłym roku.

W głównym zespole Red Bulla w sezonie 2024 nie będzie miejsca dla Daniela Ricciardo. Ważne umowy ze stajnią z Milton Keynes posiadają bowiem Max Verstappen (2028) oraz Sergio Perez (2024).

Czytaj także:
Żądania Hamiltona dały efekt. F1 stworzy wyścigi wyłącznie dla kobiet
Brad Pitt gościem podczas GP USA. Amerykanin gwiazdą nowego filmu o F1

Komentarze (1)
avatar
Norat
23.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale naiwny ten Ricciardo. Hamilton miałby zakończyć karierę ? On będzie jeździł ile się tylko da,bo takiej kasy jak w Mercedesie nie będzie już miał nigdzie.