Lewis Hamilton ma dość rozmów o biżuterii. Z kolczyków nie zrezygnuje

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Presja Lewisa Hamiltona ma sens, bo FIA odłożyła w czasie karanie kierowców F1 za posiadanie biżuterii podczas jazdy bolidem. Sam Brytyjczyk ma już dość dyskusji na ten temat. - Tracimy na to zbyt wiele energii - twierdzi Hamilton.

W tym artykule dowiesz się o:

W padoku Formuły 1 oczekiwano, że przy okazji GP Monako może dojść do ukarania Lewisa Hamiltona. Począwszy od tego weekendu wygasło bowiem zwolnienie z zakazu posiadania biżuterii podczas jazdy bolidem F1, jakie Brytyjczyk otrzymał na początku maja. Jednak Hamilton zapowiadał, że nie zrezygnuje ze swoich kolczyków, łańcuszków i bransoletek, bo mają one dla niego ogromną wartość.

Aby nie wywoływać skandalu, zwłaszcza że mowa o siedmiokrotnym mistrzu świata F1, światowa federacja opóźniła moment wprowadzenia w życie kar za posiadanie biżuterii. Sankcje mają być nakładane na kierowców dopiero począwszy od lipca. FIA wierzy, że do tego czasu uda się wypracować zadowalający kompromis.

Jednak Hamilton nie zamierza robić kroku wstecz. - Czuję, że poświęcamy temu tematowi zbyt dużo czasu i energii. Powiedziałem już wszystko, co myślę na temat tego zakazu i nawet się na tym nie skupiam w ten weekend - stwierdził kierowca Mercedesa przy okazji konferencji prasowej towarzyszącej GP Monako.

ZOBACZ WIDEO Wiadomo, kiedy Mamed Chalidow wróci do oktagonu! "Chce się bić"

- "Kolce", które mam w uszach, wyciągałem za każdym razem, gdy wsiadałem do samochodu. Nadal będę to robić. Natomiast kolczyk w nosie nie jest problemem - dodał Hamilton, którego słowa cytuje motorsport.com.

FIA naciska na kierowców ws. zakazu posiadania biżuterii, bo metalowe elementy mogą okazać się niebezpieczne w razie wypadku. Stanowią również przeszkodę w przeprowadzeniu zaawansowanych badań w sytuacji, gdyby zawodnik trafił do szpitala.

- Przepis o zakazie posiadania biżuterii jest z roku 2005. Od tego czasu wszyscy i tak startują w łańcuszkach, obrączkach, itd. Nie było to problemem w przeszłości i nie powinno nim być teraz. Dobrze, że rozmawiamy o tym z FIA teraz i myślę, że dostosowują się do naszego stanowiska. Jednak nie powinniśmy wracać do debaty o biżuterii co weekend. Mamy ważniejsze rzeczy do zrobienia - podsumował Hamilton.

Czytaj także:
Skandal na lotnisku. Były szef F1 aresztowany!
Formuła 1 nie rozwiązała problemu z inflacją. Grozi nam skandal

Komentarze (1)
avatar
Arktur
28.05.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Standard. Przecież Hamiltonek do przepisów się stosować nie musi.