Dla Pękalskiej będzie to siódma profesjonalna walka w karierze i dopiero pierwsza, która będzie miała miejsce poza granicami Polski. 35-latka z Poznania walczyła dotychczas wyłącznie przed rodzimą publicznością, zdecydowała się jednak na nowe wyzwania, stąd jej najbliższy pojedynek we Włoszech.
Pękalska, która na zawodowym ringu debiutowała 4,5 roku temu, rywalizowała do tej pory sześć razy. Każdą z tych potyczek rozstrzygała na swoją korzyść, żadnej nie skończyła jednak przed czasem. We wszystkich sześciu walkach mierzyła się z rywalkami na pełnym dystansie. W ostatniej z nich w lutym tego roku wyraźnie wygrała z Egine Kayange, największy profesjonalny sukces odniosła jednak nieco ponad rok wcześniej – w styczniu 2021 roku stanęła w Warszawie w szranki z Lottą Loikkanen. Stawką tego pojedynku był wakujący pas EBU European w wadze muszej, a Polka wypunktowała swoją rywalkę, nie pozostawiając jej większych złudzeń. Na korzyść Pękalskiej wskazali wówczas wszyscy trzej sędziowie. Dwóch z nich w stosunku 99:91, a jeden – 97:93.
W piątek nasza rodaczka stanie przed szansą zdobycia drugiego europejskiego czempionatu. Tym razem w wadze supermuszej i po raz pierwszy poza Polską. W Rzymie jej rywalką będzie broniąca tytułu i legitymująca się dokładnie takim samym bilansem (6-0-0, 0 KO) Stephanie Silva. Włoszka po pas sięgnęła w kwietniu, wygrywając ze swoją rodaczką, Giuseppiną Di Stefano. Piątkowe starcie będzie jej najtrudniejszą próbą w dotychczasowej karierze. Czy wyjdzie z niej obronną ręką?
Na korzyść Silvy na pewno przemawiał będzie atut własnego ringu i zgromadzonych wokół niego kibiców, którzy dopingować będą swoją ulubienicę. Handicapem może być również wiek Włoszki, która jest o osiem lat młodsza od Pękalskiej. Może on jednak być korzyścią tylko wówczas, jeśli walka będzie rozgrywana na pełnym dystansie. Polka jest tego świadoma i zrobi wszystko, aby jak najszybciej zakończyć konfrontację. A jeśli będzie przygotowana do niej tak, jak do dwóch swoich poprzednich pojedynków, ma na to spore szanse.
Pojedynek z udziałem Pękalskiej ustawiony jest jako druga najważniejsza walka w Main Cardzie rzymskiej gali. Po nim odbędzie się jeszcze tylko jedna walka – o pas WBC International Silver w wadze superpółśredniej, o który powalczą Mirko Natalizi i Tony Dixon.
Pierwszy z nich nie zaznał jeszcze smaku ringowej porażki. „Terminator” w 12 zawodowych pojedynkach odniósł komplet zwycięstw, a siedem z nich kończył przed czasem. Natalizi swój największy sukces zanotował w kwietniu, kiedy to pokonując Rico Muellera zdobył pierwszy w karierze tytuł. W Rzymie będzie bronił go w starciu ze starszym o trzy lata przeciwnikiem z Wysp Brytyjskich.
Dixon swoją najważniejszą jak na razie walkę w karierze przegrał. W październiku 2019 roku nie sprostał Maximowi Prodanowi na gali w Mediolanie i wypuścił z rąk pas IBF International w wadze półśredniej. Od tamtej walki przez ponad dwa lata nie wracał do ringu, pojawił się w nim dopiero w listopadzie ubiegłego roku w Rzymie. Efektowna wygrana przez KO już w 1. rundzie starcia z Francesco Russo rozpaliła w nim jednak dawne namiętności do boksu, na dobre wrócił więc na salę treningową, a że była to dobra decyzja będzie starał się udowodnić już w piątkowy wieczór we włoskiej stolicy.
Roma Boxing Night z walką Stephanie Silva vs Ewelina Pękalska w piątek 28 października o godz. 18:30 na żywo w Fightklubie!
ZOBACZ WIDEO: Fantastyczne pojedynki na gali ONE Championship: A New Era