Reprezentacja Anglii awansowała do finału Euro 2020. W meczu z Danią potrzebna była dogrywka. Niestety, wszystko znalazło się w cieniu ogromnej kontrowersji, po której "Synowie Albionu" ostatecznie wygrali 2:1.
W dogrywce sędzia podyktował rzut karny, którego być nie powinno. Tak twierdzą w zasadzie wszyscy, którzy oglądali powtórki rzekomego przewinienia na Raheemie Sterlingu.
Danny Makkelie jednak od razu był przekonany, że był faul. Potem w pełni zaufał swoim pomocnikom, którzy odpowiadali VAR. Wysłuchał ich opinii i nawet nie podszedł do monitora, aby na własne oczy przyjrzeć się tej sytuacji.
ZOBACZ WIDEO: "To jedna z większych mafii!". UEFA pod ostrzałem byłego reprezentanta Polski
W skandal zamieszany jest... Polak. W gronie sędziów odpowiedzialnych za VAR był Paweł Gil, który na co dzień prowadzi mecze PKO Ekstraklasy.
On jednak był asystentem wraz z Kevinem Blonem (Holandia) i Christianem Gittelmannem (Niemcy). Mimo to trzeba pamiętać, że to główny sędzia VAR podejmuje ostateczną decyzję, a tę funkcję pełnił Pol Van Boeker z Holandii.
Jest dziś w zespole VAR sędzia Paweł Gil. pic.twitter.com/oXYWIhkNMG
— Maciej Iwański (@IwanskiMaciej) July 7, 2021
Anglicy piszą historię. Będzie starcie potęg w finale Euro >>
Wielkie niedopatrzenie w kluczowym momencie?! Na murawie były dwie piłki >>