Anglicy zdjęli klątwę! Niemcy odpadają z turnieju, a Gareth Southgate wymazuje koszmary

PAP/EPA / Andy Rain / Na zdjęciu: radość Raheema Sterlinga z gola
PAP/EPA / Andy Rain / Na zdjęciu: radość Raheema Sterlinga z gola

Angielscy kibice nie mogli wybaczyć Garethowi Southgate'owi zmarnowanego rzutu karnego przez 25 lat. Po wygranej z Niemcami (2:0) selekcjoner Anglii w końcu ma czystą kartę. Anglia w ćwierćfinale Euro 2020!

[b]

Z Londynu Mateusz Skwierawski [/b]

Napięcie gospodarzy dało wyczuć się już od pierwszych minut meczu. Angielscy piłkarze grali tak, jakby dali ponieść się atmosferze panującej od kilku dni w kraju. Jakby czytali wszystkie gazety i oglądali programy sportowe. W nich straszono kadrą Niemiec przy każdej okazji. Angielscy dziennikarze w swoich relacjach nawet nie prosili, a błagali zawodników, by przerwali w końcu dominację niemieckiej kadry i ograli ją na dużym turnieju w fazie pucharowej, co nie zdarzyło się od 55 lat.

Może te wszystkie liczby, krzykliwe tytuły o wieczorze bohaterów, czy "wykonaniu zadania lub śmierci" zostały wzięte przez zawodników zbyt poważnie. Początek spotkania wyraźnie nie układał się drużynie Garetha Southgate'a.

Niemcy byli lepsi w odbiorze i po jednej ze strat gospodarzy już na początku meczu Declan Rice faulował rywala. 22-latek miał sporo szczęścia. Kilka metrów dalej i sędzia mógłby podyktować rzut karny, a Rice'a wyrzucić z boiska.

ZOBACZ WIDEO: Dwa oblicza reprezentacji Polski na EURO. Terlecki apeluje: Nasza młodzież nie będzie w stanie wejść na taki poziom

Angielscy kibice zamienili Wembley w "paszczę lwa". Wytworzyli niesamowity tumult jakby chcieli zakrzyczeć rywala. Zrywali się nawet po zwykłym wybiciu piłki przez swoich piłkarzy. Może właśnie ta świetna atmosfera na londyńskim stadionie pomogła zawodnikom pojawić się w tym meczu.

Po kilkunastu minutach od rozpoczęcia spotkania Raheem Sterling wziął to na siebie i sam obudził kolegów. Podprowadził piłkę pod pole karne, oddał mocny strzał, a ta dokręcała do bramki. Manuel Neuer był w opałach, pofrunął z wyciągniętymi rękoma i uratował swój zespół. Skończyło się tylko rzutem rożnym. Po tej sytuacji gospodarze zaczęli grać odważniej.

I gdyby Harry Maguire strzelił nieco niżej głową, Anglicy pewnie by prowadzili. A tak, niedługo po tej akcji, sam na sam z Jordanem Pickfordem wyszedł Timo Werner. Napastnik miał okazję odegrać się na Wyspiarzach za nieustanną krytykę, jaką musi znosić za występy w Chelsea. Werner zdążył przed Pickfordem, uderzył piłkę czubkiem buta, ale bramkarz zostawił nogi i wybronił jego strzał. 

Goli w pierwszej połowie nie było, a powinien paść chociaż jeden. Po kolejnej szarży Sterlinga i kopnięciu Harry'ego Kane całe Wembley eksplodowało. A po sekundzie ci sami ludzie, którzy wyrzucili ręce w górę, złapali się za głowy. Kane mógł strzelać, ale szukał w polu karnym kolegi i Niemcy wybili piłkę.

Na ataki gospodarzy drużyna Joachima Loewa odpowiedział już na początku drugiej połowy. Kai Havertz dobrze czuł się w tym meczu i chciał zaskoczyć Pickforda strzałem z daleka. Uderzył bardzo mocno jednak Pickford w ostatniej chwili, końcówkami palców, odbił piłkę nad poprzeczkę.

Havertz powinien mieć do tego momentu przynajmniej asystę. To po jego podaniu Werner miał szansę na gola w pierwszej połowie. Później ten sam duet znowu postraszył angielską bramkę. Pomocnik "nakręcił" akcję, znalazł podaniem Wernera, ale temu zabrakło decyzji, co zrobić z piłką. Wernerowi znowu nie wyszło.

Mecz powoli zbliżał się do końca i zaczynały wracać koszmary gospodarzy. Nawet angielscy piłkarze mówili przed spotkaniem, że chcieliby uniknąć jednego: rzutów karnych. To właśnie po konkursie jedenastek Anglicy odpadli z Niemcami na Euro w 1996 roku. W tym samym miejscu, na Wembley, po chybionym uderzeniu Southgate'a. Tej pomyłki angielscy fani nie mogli zapomnieć obecnemu selekcjonerowi przez 25 lat. Ale wtorkowy mecz wszystko zmienił.

Na piętnaście minut przed końcem gospodarze przeprowadzili szybką akcję, z efektowną wymianą kilku podań. Luke Shaw znalazł w polu karnym Sterlinga, a gracz Manchesteru City z bliska pokonał Neuera. Cały strach, wieloletnia frustracja zostały w tym momencie wykrzyczane przez kibiców gospodarzy. Gdyby Wembley stało na kółkach, pod wpływem wrzasku i "rozbujania" przez biegających fanów odjechałoby na drugi koniec kraju.

A to wszystko mogło przecież nagle ucichnąć. Thomas Mueller niedługo później wyszedł sam na sam z Pickfordem, Sterling widząc to już klęczał na murawie, ale gracz Bayernu Monachium strzelił obok słupka. A Anglicy dobili rywala. Rezerwowy Jack Grealish podał do Kane, a snajper Tottenhamu strzałem głową dał Anglii awans do ćwierćfinału. To pokolenie przechodzi do historii.

W kolejnej fazie Anglia zagra ze zwycięzcą pary Szwecja - Ukraina. Ćwierćfinał z udziałem tych drużyn zostanie rozegrany 3 lipca o godz. 21 na Stadio Olimpico w Rzymie.

Anglia - Niemcy 2:0 (0:0)
1:0 - Raheem Sterling 75
2:0 - Harry Kane 86'

Anglia: Jordan Pickford - Kyle Walker, Harry Maguire, John Stones - Kieran Trippier, Kalvin Phillips, Declan Rice (88. Jordan Henderson), Luke Shaw - Bukayo Saka (69. Jack Grealish), Raheem Sterling - Harry Kane.

Niemcy: Manuel Neuer - Matthias Ginter (88. Emre Can), Mats Hummels, Antonio Ruediger - Lukas Klostermann, Leon Goretzka, Toni Kroos, Robin Gosens (88. Leroy Sane) - Kai Havertz, Thomas Mueller (90+2 Jamal Musiala) - Timo Werner (68. Serge Gnabry).

Żółte kartki: Rice, Phillips, Maguire - Ginter, Gosens

Sędziował: Danny Makkelie (Holandia)

Nie chce kontynuować pracy. Pierwsza zmiana trenera po Euro 2020!

Źródło artykułu: