Paulo Sousa zdradza kulisy rozmów z Bońkiem. Dostał też pytanie o Lewandowskiego

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu (od lewej): Paulo Sousa, Victor Manuel Sanchez Llado i Zbigniew Boniek
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu (od lewej): Paulo Sousa, Victor Manuel Sanchez Llado i Zbigniew Boniek

- W Polsce szukamy piłkarskiego zerwania kulturowego z przeszłością. Chcemy być zespołem, który jest bohaterem. Z Bońkiem nadajemy na tych samych falach - mówi Paulo Sousa w rozmowie z serwisem elpais.com.

Od 21 stycznia tego roku Paulo Sousa jest selekcjonerem reprezentacji Polski. Na tym stanowisku zastąpił krytykowanego Jerzego Brzęczka, który zrealizował stawiane przed nim cele, ale kadra pod jego wodzą grała toporny futbol.

W rozmowie z serwisem elpais.com Sousa zdradził, jak wyglądały kulisy rozmów z prezesem Zbigniewem Bońkiem w sprawie przejęcia reprezentacji Polski. To były bardzo konkretne negocjacje, strony szybko złapały nić porozumienia i dogadały warunki współpracy.

- Prawda jest taka, że nigdy nie ma dobrych momentów, są takie, które przychodzą i trzeba się zdecydować. Sposób, w jaki otrzymaliśmy ofertę od polskiej federacji, bez pośredników, bezpośrednio od prezesa Bońka, ikony światowego futbolu, zadecydował o tym, że się zgodziliśmy. Wyjaśnił, czego oczekuje na teraz i na najbliższą przyszłość. Preferuję rodzaj piłki nożnej, z którą się utożsamiam. Znał mnie bardzo dobrze z czasów, gdy byłem w Fiorentinie i uważał, że to profil trenera, którego szukał. Nadajemy na tych samych falach - powiedział Sousa.

ZOBACZ WIDEO: Kamil Glik o wycieku odprawy przed meczem ze Słowacją: Nie czuję się zdradzony

Stylu gry nie odmienił Portugalczyk, który za swojej kadencji pokonał tylko Andorę (3:0) i był to jedyny mecz, w którym Polacy odnieśli zwycięstwo. Polska fatalnie rozpoczęła Euro 2020. Biało-Czerwoni po kiepskim meczu przegrali z reprezentacją Słowacji 1:2 i mocno ograniczyli swoje szanse na wyjście z grupy, co zresztą było celem minimum. Część ekspertów i kibiców domaga się, by władze PZPN wyciągnęły wobec selekcjonera konsekwencje i zwolniły go po Euro 2020.

- W tym krótkim czasie próbujemy zbudować coś zupełnie innego. Szukamy piłkarskiego zerwania kulturowego z przeszłością. Chcemy być drużyną, która jest bohaterem, wiedząc, że będą momenty, gdy będziemy mieli problemy z niektórymi przeciwnikami. Musimy wiedzieć, jak je pokonać, jesteśmy na to przygotowani - dodał Portugalczyk.

Co stanie się z Hiszpanią? - To bardzo zwarta drużyna, która bez piłki jest bardzo agresywna, szybko atakuje rywali. To zespół, który jest świeży psychicznie i fizycznie. Więc kiedy przegrywa, ma za sobą wielu ludzi, którzy pozwalają mu pchać do przodu - przyznał Sousa.

- Hiszpanie nadal są faworytem grupy, mimo remisu ze Szwecją. Ze względu na tożsamość gry i jakość graczy - zaznaczył.

Selekcjoner reprezentacji Polski otrzymał także pytanie o Roberta Lewandowskiego. "Czy Lewandowski jest najlepszym zawodnikiem, którego trenował pan w ciągu 13 lat?" - zapytał dziennikarz. Sousa zaskoczył odpowiedzią. "Jako napastnik tak". "Tylko jako napastnik?" - dopytywał dziennikarz. "W Fiorentinie prowadziłem Borja Valero. Zawodnik, który na poziomie inteligencji gry, wyczucia przestrzeni i technicznie był spektakularny" - skomentował Portugalczyk.

Polska ma przed sobą spotkania z Hiszpanią (19 czerwca) i Szwecją (23 czerwca). Oba starcia pokazywane będą na antenach TVP, a relacja dostępna będzie również w platformie WP Pilot. Tekstową relację przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Kadra ciepło przywitana mimo klęski w Petersburgu
Dramat Węgrów w meczu z Portugalią. Trzy minuty, które wstrząsnęły Madziarami

Źródło artykułu: