W meczu grupy C Ukraina prowadziła 1:0 z Macedonią Północną, kiedy w 34. min Ukraińcy kolejny raz zagrali "na styku" z linią obrony macedońskiej. Zinczenko zagrał do Jarmolenki na prawe skrzydło, a ten natychmiast podał do wychodzącego Jaremczuka. Ukrainiec spokojnie uderzył po ziemi koło bramkarza, dając drugą bramkę swojej drużynie.
Macedończycy protestowali, jednak powtórki pokazały, że nie mieli racji. Sędzia boczny skutecznie nie interweniował, bowiem obrona "zaspała". Jaremczuk w momencie podania nie był na spalonym, więc główny arbiter nie przerwał gry.
Wcześniej ten, który podawał - Andrij Jarmolenko - sam zdobył bramkę, dając prowadzenie Ukrainie. W drugiej połowie Macedończycy zdobyli kontaktową bramkę (mecz skończył się wynikiem 2:1 dla Ukrainy).
Zobacz nieudaną akcję macedońskiej obrony.
Typowy obrazek z meczu #UKRMKD Macedończycy nieudolnie łapią na spalonego, a rywale bezlitośnie to wykorzystują Do przerwy dla Ukrainy i... to chyba nie koniec
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 17, 2021
Transmisja w TVP 1, TVP 4K, #tvpsport i online https://t.co/47BVmZbEg9#EURO2020 #strefaEuro pic.twitter.com/pzQYc1LG8m
Jan Bednarek: Hiszpanie zobaczą, jak polska husaria broni
Hiszpanie mają bać się Lewandowskiego. Piszą o obsesji i "Operacji Lewandowski"
ZOBACZ WIDEO: Przemalowana furgonetka przyczyną porażki na MŚ 2018? "Nawałka był super przesądny"