Po tym, jak w reprezentacji Hiszpanii wykryto dwa pozytywne przypadki zakażenia koronawirusa, tamtejsza federacja szybko podjęła kroki, by zabezpieczyć pozostałych piłkarzy przed zachorowaniem na COVID-19. Podjęto decyzję o powołaniu jedenastu zawodników z młodzieżówki, a pierwsza kadra miała być zaszczepiona przeciw koronawirusowi.
Początkowo hiszpańskie media podawały, że piłkarze otrzymają preparat firmy Pfizer. To dwudawkowa szczepionka, a pomiędzy kolejnymi szczepieniami musi być co najmniej 21 dni przerwy. W praktyce oznaczałoby to, że zanim Hiszpanie odbyliby drugie szczepienie, mogliby odpaść z Euro 2020, które ze względu na pandemię koronawirusa zostało przełożone na 2021 rok.
Ministerstwo zdrowia i hiszpańska federacja doszły do porozumienia, że szczepienia rozpoczną się w piątek od godziny 10:00. Pomagać w ich przeprowadzeniu będzie wojsko.
ZOBACZ WIDEO: Wskazał największego wygranego spotkania Polska - Islandia. "Jest sporo do poprawy"
Minister zdrowia Carolina Darias zgodziła się na prośbę szefa federacji Luisa Rubialesa, by wszyscy członkowie reprezentacji zostali zaszczepieni albo jednodawkową szczepionką Johnson&Johnson, a ci, którzy mają za sobą jedną dawkę preparatu firmy Pfizer, mieliby otrzymać drugą dawkę.
Zwłaszcza szczepienie Johnson&Johnson wywołało wiele kontrowersji. Szczepionka ta w Hiszpanii nie jest zalecana dla mężczyzn w wieku piłkarzy, dlatego służby medyczne reprezentacji Hiszpanii wzięły pełną odpowiedzialność za zdrowie piłkarzy.
Hiszpańscy kibice krytykują władze federacji. Okazało się, że zaszczepieni zostali piłkarze młodzieżowej reprezentacji, ale nie podjęto decyzji o szczepieniach graczy z pierwszej kadry, którzy są jednymi z faworytów mistrzostw Europy.
Reprezentacja Hiszpanii pierwszy mecz na Euro 2020 rozegra 14 czerwca, a rywalem będą Szwedzi. Pięć dni później Hiszpanie zmierzą się z Polską, a 23 czerwca ze Słowacją. Transmisje z meczów mistrzostw Europy dostępne będą w TVP.
Czytaj także:
Spór zakończony? UEFA podjęła decyzję ws. koszulek reprezentacji Ukrainy
Przemysław Frankowski: Nie czuję się ani wygranym, ani przegranym