W ostatnich dwóch tygodniach trwał wyścig z czasem. Wyścig, który Arkadiusz Milik niestety przegrał. W poniedziałkowy wieczór Polski Związek Piłki Nożnej przekazał złą wiadomość. Napastnik Olympique Marsylia nie weźmie udziału w Euro 2020 z powodu urazu łąkotki w lewym kolanie.
Kilkanaście godzin później Milik zabrał głos w mediach społecznościowych. "Reprezentowanie Polski na tak ważnym turnieju jak Euro 2020 jest marzeniem każdego piłkarza. Konieczność opuszczenia zespołu jest dla mnie bardzo trudna, ale to świadoma decyzja. Wiem, że nie mógłbym grać na 100 procent możliwości" - napisał Arkadiusz Milik.
"Pożegnałem się z całą drużyną. Powiedziałem kolegom, że będą mieli dodatkowego super kibica, który będzie ich wspierał z domu. Do boju Polsko!" - dodał 27-letni zawodnik.
Przypomnijmy, że Milik doznał urazu w końcówce ostatniego meczu sezonu w Ligue 1 - z FC Metz. Po przyjeździe na zgrupowanie reprezentacji w Opalenicy przeszedł badanie rezonansem magnetycznym. Później napastnik wyjechał do Barcelony, na konsultację z Ramonem Cugatem.
Jeszcze w poniedziałek selekcjoner Paulo Sousa liczył na występ Milika na Euro, nawet w niepełnym wymiarze czasowym. - Musimy zrobić wszystko, by był do naszej dyspozycji w czasie turnieju. Na 5, 10 minut albo połowę. Przyjmę każdy scenariusz, byle tylko zagrał - mówił Sousa (więcej TUTAJ>>).
Według informacji WP SportoweFakty Milika czeka miesięczna przerwa od piłki (więcej TUTAJ>>).
Czytaj także: Arkadiusz Milik wypada z Euro. Legenda reprezentacji: To wielka tragedia
ZOBACZ WIDEO: Euro 2020. Ciężki turniej przed Polakami. "Dla mnie sukcesem będzie wyjście z grupy"