Euro 2020. Przez polską ligę na mistrzostwa Europy. Niektóre powołania mogą mocno zaskoczyć

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Josip Juranović
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Josip Juranović

Nie licząc reprezentantów Polski, pięciu piłkarzy grających w polskiej lidze i ośmiu którzy mają w swoim CV występy w PKO Ekstraklasie, otrzymało powołania na Euro 2020. Nie brakuje niespodzianek, bo nie każdego dobrze wspominamy w Polsce.

PKO Ekstraklasa obecnie zajmuje obecnie 30. miejsce w rankingu UEFA, nie oznacza to jednak że selekcjonerzy reprezentacji, które dostały się na Euro 2020, skreślają z góry piłkarzy występujących w naszym kraju. Szczególnie jedno nazwisko może dziwić - to Josip Juranović, który jako zawodnik Legii Warszawa został powołany do reprezentacji Chorwacji, a co więcej ma szansę wystąpić w turnieju, gdyż jego pozycja w kadrze aktualnych wicemistrzów świata jest całkiem niezła.

Najwięcej, bo dwóch zawodników z PKO Ekstraklasy powołał selekcjoner reprezentacji Słowacji, Stefan Tarković. To Lubomir Satka z Lecha Poznań oraz Dusan Kuciak z Lechii Gdańsk. Obaj mają szansę na grę, co pokazały choćby mecze reprezentacji Słowacji w poprzednich miesiącach, w których na poważnie byli oni brani pod uwagę przy okazji ustalania składu.

Polska kolonia w słowackiej kadrze mogła być jeszcze szersza, gdyż w szerokiej kadrze byli jeszcze bramkarze: Dominik Holec z Rakowa Częstochowa i Frantisek Plach z Piasta Gliwice, obrońcy: Jakub Holubek i Tomas Huk z Piasta Gliwice i Michal Siplak z Cracovii, a także napastnik Samuel Mraz z Zagłębia Lubin.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Hymn Ligi Mistrzów, oprawa, race. To mecz w Lubaniu

Dla Słowaków polska liga jest często pierwszym miejscem po ich rodzimej lidze, dlatego nie ma co się dziwić, że poza piłkarzami obecnie grającymi w polskiej lidze, do kadry trafili też ci, którzy mają w swoim CV występy w Polsce. Pierwszym z nich jest zawodnik Sassuolo Calcio, Lukas Haraslin, który wcześniej rozegrał 108 meczów w barwach Lechii Gdańsk, dla której strzelił 12 bramek i zaliczył do tego 19 asyst. W Legii Warszawa w latach 2014-16 grał natomiast Ondrej Duda, który zdobył 10 bramek dla stołecznej drużyny i wypromował się na tyle, że zasłużył na transfer do Bundesligi, do Herthy Berlin.

Zawodnika z polskiej ligi mają też Czesi. To rzecz jasna Tomas Pekhart, który w minionym sezonie był królem strzelców PKO Ekstraklasy. Pekhart zadebiutował w czeskiej kadrze już w 2010 roku i od tego czasu uzbierał 21 spotkań w reprezentacji, jednak w ostatnich latach był pomijany przez selekcjonera. Wyższe notowania ma Patrik Schick, jednak występ Pekharta na Euro 2020 jest możliwy. Na przełomie roku w szerokiej reprezentacji Czech był też Tomas Petrasek, kontuzje uniemożliwiły mu jednak występ w europejskim czempionacie.

Ostatnią reprezentacją, która powołała zawodnika z PKO Ekstraklasy, jest Finlandia. To 26-letni Robert Ivanov z Warty Poznań, który ma na swoim koncie zaledwie 4 występy w rodzimej kadrze. Kapitanem Finów jest 32-letni Paulus Arajuuri, który w latach 2014-16 zagrał w 70 meczach Lecha Poznań. Niespodzianką dla kibiców z Polski może być powołanie Joony Toivio, który w 2018 roku rozegrał epizod w Bruk-Bet Termalice Nieciecza. Ostatnio jednak odbudował się w Szwecji. Była jeszcze realna szansa na powołanie dwóch innych Finów grających w Polsce. Albin Granlund przychodził do Stali Mielec jako czynny reprezentant kraju, jednak został ostatecznie skreślony z kadry. W 2020 roku powoływany był Santeri Hostikka z Pogoni Szczecin.

Trzech zawodników mających w swoim CV grę w Polsce powołali Węgrzy. Najlepiej wspominamy już 33-letniego Nemanję Nikolicia, który w sezonach 2015-17 reprezentował Legię Warszawa i w swoim pierwszym sezonie, zdobywając 28 goli w 37 meczach był królem strzelców naszej ligi. Później z powodzeniem grał w Chicago Fire, a teraz występuje w rodzimym Fehervarze. Obok niego, na Euro 2020 zagra Gergo Lovrencsics, który zdobywał z Lechem Poznań mistrzostwo Polski, a obecnie gra w Ferencvarosie, a także co może dziwić Akos Kecskes. W Polsce grał on w drużynach z Niecieczy i z Kielc i nie pozostawił po sobie dobrego wrażenia. Ostatnio gra jednak w szwajcarskim FC Lugano, gdzie jest podstawowym zawodnikiem.

Ostatnim piłkarzem, który grał w Polsce i pojedzie na Euro 2020 jest Ivan Trickovski. Były zawodnik Legii Warszawa miał być zbawieniem stołecznego klubu, a spędził w nim tylko pół roku. Obecnie gra w AEK-u Larnaka i choć ma 34 lata, nikogo w Macedonii Północnej nie dziwi jego powołanie. Jak widać wyjazd do Polski nie musi być zesłaniem w otchłań, a przecież mamy też ważnych zawodników w reprezentacjach, które na Euro 2020 nie pojadą, pewniakiem byłby choćby Serb Filip Mladenović, którego reprezentacja przegrała ze Szkocją awans po karnych. Poza reprezentacją Polski, fani PKO Ekstraklasy będą mieli co oglądać.

Źródło artykułu: