Reprezentanci Polski zostali zaszczepieni 25 maja. Jednodawkowy preparat firmy Johnson & Johnson przyjęło 19 kadrowiczów. Nie wszyscy byli w stanie wziąć udział w treningach. W gronie tym był Kamil Jóźwiak, który początkowo nie odczuwał negatywnych dolegliwości.
Szczepienia odbyły się około godziny 12. Kilku kadrowiczów źle czuło się już kilka godzin po przyjęciu preparatu i nie wzięło udział w popołudniowym treningu. - Mi zupełnie nic nie było, sądziłem, że nie będę miał żadnej reakcji. Noc była fatalna: gorączka, dreszcze - powiedział.
Jóźwiak lepiej poczuł się dopiero w środę po południu i wtedy wziął udział w treningu reprezentacji Polski. Wcześniej były piłkarz Lecha Poznań miał możliwość zaszczepienia się w Anglii, ale wolał zrobić to w Polsce.
- Nie zdecydowałem się skorzystać, wiedziałem, że podczas zgrupowania będziemy otrzymywali szczepionkę Johnson & Johnson czyli jedna dawkę. Uznałem, że to najlepsze rozwiązanie - przyznał Jóźwiak, który sądził, że zaszczepiony zostanie około 9 maja i na zgrupowaniu będzie miał to za sobą, ale ostatecznie nie było to możliwe.
Podczas mistrzostw Europy Biało-Czerwoni zagrają ze Słowacją (14 czerwca), Hiszpanią (19 czerwca) oraz Szwecją (23 czerwca). Zanim jednak rozpocznie się Euro 2020, Polaków czekają towarzyskie mecze z Rosją (1 czerwca) i Islandią (8 czerwca).
Czytaj także:
Jest decyzja w kwestii gry Roberta Lewandowskiego w meczu z Rosją! Paulo Sousa postawił sprawę jasno
"To byłoby najlepsze dla drużyny". Bartosz Bereszyński mówi, na jakiej pozycji chciałby grać
ZOBACZ WIDEO: Michał Helik oczarował kibiców w nowym klubie. "Nie spodziewałem się takiego wyróżnienia"