Łukasz Fabiański na turnieju Euro 2016 nie obronił żadnego z rzutów karnych, które wykonywali Szwajcarzy i Portugalczycy. Zdaniem Leszka Orłowskiego, eksperta NC + i dziennikarza "Piłki Nożnej", nasz bramkarz nie pomógł reszcie drużyny.
- Wcale nie dziwię się, że to Łukasz Fabiański płakał najrzewniejszymi łzami, bo w trakcie dwóch serii rzutów karnych nie zrobił nic, żeby pomóc drużynie. To przykład świetnego bramkarza w trakcie meczu, ale zbyt mało zakręconego, by bronić karne - powiedział Orłowski.