W tym artykule dowiesz się o:
1. Wygrany mecz otwarcia.
Bardzo się baliśmy, jak wyjdzie mecz otwarcia. Byliśmy faworytami w spotkaniu z Irlandią Północną, ale już niejednokrotnie zawodziliśmy na wielkich turniejach. Tym razem było inaczej. Od pierwszych minut zdominowaliśmy rywali, zepchnęliśmy ich na własną połowę i staraliśmy się w ataku pozycyjnym złamać defensywę Irlandii Północnej. Udało się dopiero w drugiej połowie, gdy Arkadiusz Milik trafił do siatki przeciwnika po podaniu Jakuba Błaszczykowskiego. Tego dnia byliśmy dużo lepsi, świetnie zorganizowani i nie pozwoliliśmy przeciwnikowi na praktycznie żadną groźną akcję ofensywną.
2. Kontuzja Szczęsnego.
Kiedy wszyscy celebrowali zwycięstwo nad Irlandią Północną Wojciech Szczęsny nie miał powodów do zadowolenia. Podczas meczu ucierpiał przy jednym ze starć, ale dokończył spotkanie i nic nie wskazywało na to, że ze zdrowiem Szczęsnego coś jest nie tak.
ZOBACZ WIDEO Biało-Czerwone Euro. Tak wspominamy mistrzostwa we Francji
Na udzie Polaka powstał jednak ogromny krwiak, a kontuzja wyeliminowała go z całych mistrzostw.
3. Remis z Niemcami. Show Michała Pazdana.
O ile pokonanie Irlandii Północnej było w planach, tak pojedynek z Niemcami był bardzo ważny. Zremisowaliśmy z mistrzami świata 0:0, ale mogliśmy czuć spory niedosyt. To my byliśmy lepsi od Niemców i powinniśmy wygrać ten mecz. Dwie kapitalne okazje zmarnował Arkadiusz Milik. Fantastyczną robotę w defensywie wykonał natomiast Michał Pazdan i tak narodziła się legenda obrońcy Legii Warszawa. Pazdan był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem tego spotkania, był nie do przejścia, zawsze tam gdzie rywal, a jego procent skutecznych interwencji oscylował w okolicach stu.
4. Rozczarowanie Piotrem Zielińskim.
To miał być jego turniej. W wielu klasyfikacjach był umieszczany w gronie największych talentów na Euro 2016. Tymczasem Piotr Zieliński srogo zawiódł. Presja plątała mu nogi i po 45 minutach z Ukrainą został zmieniony. Zupełnie nie poradził sobie z odpowiedzialnością. Z pięciu meczów zagrał tylko jeden, tylko jedną połowę. Zieliński będzie musiał poradzić sobie z presją na wielkich turniejach.
5. Wyjście z grupy.
To był cel minimum i osiągnęliśmy go w bardzo dobrym stylu. Wygraliśmy z Irlandią Północną oraz Ukrainą, a także zremisowaliśmy z Niemcami. Gdyby lepszą skutecznością popisał się Arkadiusz Milik, to z mistrzami świata również mogliśmy zwyciężyć. W grupie C zajęliśmy drugie miejsce, bez straty bramki. Graliśmy nie tylko skutecznie, ale przede wszystkim byliśmy bardzo dobrze zorganizowanym zespołem.
6. Odrodzenie Jakuba Błaszczykowskiego.
Udowodnił, jak ważnym zawodnikiem jest dla reprezentacji Polski i jak wiele dla niej znaczy. Głównie dzięki "Kubie" dotarliśmy do ćwierćfinału turnieju. W meczu z Irlandią Północną zaliczył asystę przy golu Arkadiusza Milika, a potem z Ukrainą i Szwajcarią sam zdobywał bramki dla Biało-Czerwonych. Ponadto stworzył kolegom aż dziewięć okazji, a dał wiele reprezentacji nie tylko w ofensywie, ale też harował w defensywie, wspomagając Łukasza Piszczka. Adam Nawałka bardzo potrzebuje go w drużynie narodowej.
7. Świetny Łukasz Fabiański
Przed rozpoczęciem turnieju Łukasz Fabiański przegrał rywalizację o miejsce w składzie z Wojciechem Szczęsnym. To na pewno odbiło się na jego psychice, bowiem kończył el. Euro 2016 jako numer jeden w bramce Biało-Czerwonych. Gdy jednak Szczęsny nabawił się kontuzji, Fabiański godnie go zastąpił i był jednym z najważniejszych zawodników dla drużyny Adama Nawałki. 31-latek, który nigdy wcześniej nie rozegrał ani minuty na MŚ bądź ME, udźwignął presję i spisał się znakomicie. Obronił łącznie 16 z 18 strzałów w światło bramki - to 89-proc. skuteczność.
8. Perfekcyjnie wykonane rzuty karne w meczu ze Szwajcarią
O tym, kto z meczu reprezentacji Polski ze Szwajcarią awansuje do ćwierćfinału mistrzostw Europy rozstrzygnąć musiał konkurs rzutów karnych. Biało-Czerwoni wykonywali je bezbłędnie. Żaden z naszych zawodników się nie pomylił. Piłkę do siatki skierowali wówczas: Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik, Kamil Glik, Jakub Błaszczykowski i Grzegorz Krychowiak.
9. Przełamanie Roberta Lewandowskiego
Robert Lewandowski w meczu 1/4 finału Euro 2016 z Portugalią (1:1) przerwał trwającą blisko 10 godzin strzelecką niemoc (569 minut). Wszyscy liczyli kapitanowi reprezentacji Polski czas bez strzelonego gola. W 2. minucie napastnik Biało-Czerwonych znalazł się we właściwym czasie i miejscu w polu karnym, by zakończyć strzałem do siatki płaskie dośrodkowanie Kamila Grosickiego. Jego najdłuższa seria bez bramki dla Polski trwała aż 903 minuty.
10. Porażka z Portugalią w rzutach karnych
Do ćwierćfinału mistrzostw Europy awansowaliśmy po konkursie rzutów karnych, ale już w meczu z Portugalią konkursu "jedenastek" nie udało nam się rozstrzygnąć na naszą korzyść. Po golach zdobytych przez Roberta Lewandowskiego, Arkadiusza Milika i Kamila Glika do piłki podszedł Jakub Błaszczykowski. Jego strzał obronił jednak Rui Patricio. Chwilę później piłkę w naszej bramce umieścił Ricardo Quaresma i wtedy stało się jasne, że Polacy odpadają z turnieju, a w grze pozostaje Portugalia.