Doskonale wiedzą o tym fani. Jak informuje Jakub Kwiatkowski, rzecznik PZPN, na stadionie zasiądzie 30 tysięcy polskich fanów. Tyle samo będzie Niemców. Z doświadczenia wiemy, że obie grupy to absolutna europejska czołówka jeśli chodzi o doping, więc to jeszcze podgrzeje atmosferę.
Obaj selekcjonerzy przed spotkaniem mają w głowie kilka pytań i niewiele ponad pół dnia na znalezienie odpowiedzi.
Nawet jeśli media awizują skład zespołów z wielkim prawdopodobieństwem, to trzeba liczyć się z jakimś tajnym planem Adam Nawałka.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. W takim składzie powinni zagrać Niemcy
W eliminacjach graliśmy w Niemcami dwukrotnie. W Warszawie wygraliśmy, ale zaprezentowaliśmy grę totalnie defensywną. We Frankfurcie graliśmy świetną piłkę, oddaliśmy 9 celnych strzałów na bramkę rywali, długimi fragmentami byliśmy równorzędnym partnerem dla mistrzów świata. Ale przegraliśmy.
Nawałka zastosował wtedy nowatorskie ustawienie z trzema środkowymi pomocnikami i Arkadiuszem Milikiem schodzącym na prawe skrzydło. Nie do końca to wypaliło, bo napastnik Ajaksu nie asekurował wystarczająco Łukasza Piszczka, co miało odzwierciedlenie w wyniku. Ale ogólny obraz spotkania pozostał bardzo korzystny.
Tak więc dwa mecze z reprezentacją Niemiec i dwa zupełnie inne style. Pierwszy raz za podwójną gardą, drugi asekuracyjnie ale odważnie.
[nextpage]Zakładając, że będziemy chcieli podjąć otwartą walkę, znaków zapytania jest niewiele. Przede wszystkim obsada skrzydeł. Kuba Błaszczykowski i Bartosz Kapustka zagrali świetny mecz z Irlandią Północną, ale gwiazdą eliminacji był Kamil Grosicki. Jesienią w 4 eliminacyjnych meczach strzelił 2 gole i zaliczył 5 asyst. W tym kluczowe podania w meczach z Niemcami, Szkocją i Irlandią.
Nie wiadomo, na ile obsada bramki jest problemem realnym, a na ile klasyczną internetową burzą. Spora grupa dziennikarzy domaga się postawienia między słupkami Artura Boruca, choć to Łukasz Fabiański bronił w eliminacjach. I to bronił skutecznie, nie dał powodu, żeby mu nie zaufać.
Gdyby Nawałka postawił na Boruca, Fabiańskiego mógłby stracić na zawsze. Choć wiemy, że selekcjoner jest człowiekiem celu a nie sentymentów, co wielokrotnie udowodnił.
Podobnie na środku obrony. Michał Pazdan dostał raczej słabe oceny za mecz z Irlandią Północną, z drugiej strony Bartosz Salamon, choć wysoki i umie rozegrać, to jednak jest dość wolny i zmuszałby defensywą do głębokiego cofnięcia się lub narażenia na kontrę.
Tu raczej Nawałka nie powinien robić zmian.
W składzie Niemców niewiadomą pozostaje obsada środka obrony. Mats Hummels czy Shkodran Mustafi? Gazety, "Kicker" oraz "Bild", awizują dziś Hummelsa. Dziennikarze Sport1.de stawiają na Mustafiego. Decyzja ma zostać podjęta w ostatniej chwili.
Drobny znak zapytania dotyczy obsady ataku. Joachim Loew ponoć zastanawia się, czy zagrać z "fałszywą dziewiątką", którą jest Mario Goetze, czy też z klasycznym snajperem, Mario Gomezem. Według naszych niemieckich kolegów raczej zagra Goetze, mimo słabych ocen po spotkaniu z Ukrainą.
Poza tym zmiany nie są przewidywalne. Ani żaden tajny plan na Polskę. Niemcy są przygotowani na sprawdzony scenariusz, czyli ich dominacja, nasze zabójcze kontry.
Marek Wawrzynowski z Paryża