W pierwszej połowie meczu reprezentacji Polski z Irlandią Północną Wojciech Szczęsny zderzył się z Kyle Laffertym i doznał silnego stłuczenia mięśnia czworogłowego uda. W poniedziałek Szczęsny przeszedł badania, które wykazały obecność krwiaka. Został on usunięty.
We wtorek 26-letni bramkarz przejdzie kontrolę radiologiczną, która wykaże, kiedy będzie mógł wznowić treningi.
Jak leczyć taki uraz?
- Każdy ma różne metody usuwania krwiaków. Niektórzy lekarze punktują dane miejsce, jeżeli krwiak jest rozległy i głęboki. Krwiak śródmięśniowy czasami się nakłuwa i ściąga krew igłą - wyjaśnia w rozmowie z WP SportoweFakty Jarosław Szandrocho, klubowy fizjoterapeuta Śląska Wrocław. - Trudno mi oczywiście na odległość oceniać krwiak Wojciecha Szczęsnego - zaznacza.
Jest też jeszcze inna metoda leczenia krwiaków. Chodzi o pijawki! - Pijawki teraz mają ponowny renesans. Opracowana jest cała metodyka poparta badaniami naukowymi. Namacalnie zostało stwierdzone, że mają bardzo dobry wpływ na to, żeby pomagać ludziom w różnego rodzaju schorzeniach. To nie jest jakaś czarna magia - opisuje fizjoterapeuta.
- Pijawki bardzo dobrze usuwają krwiaki i różnego rodzaju stłuczenia czy stany zapalne. Jeżeli chodzi o krwiaki śródmięśniowe, pijawki dają bardzo dobry efekty także jeśli chodzi o przyśpieszenie regeneracji danego miejsca po urazie - wyjaśnia Szandrocho.
We Wrocławiu skutecznie korzystali już z tej metody. Poddany był jej swego czasu choćby bramkarz Śląska, Marian Kelemen.
- Miał bardzo mocno spuchnięty staw skokowy, a mecz mieliśmy za trzy dni. Byliśmy w stanie go doprowadzić do takiego stanu, że mógł wystąpić. Oczywiście w pełni nie wyleczyliśmy tego urazu, ale sprawiliśmy, że po zabezpieczeniu jeszcze innymi pobocznymi zabiegami mógł wystąpić w spotkaniu, które dla nas było bardzo ważne. Wtedy po zwycięstwie z Ruchem Chorzów wskoczyliśmy na drugie miejsce i nie oddaliśmy go do końca. Marian Kelemen mógł cały czas być do dyspozycji trenera - wspomina fizjoterapeuta.
Pijawka prosto z Polski
Do leczenia urazów nie wykorzystuje się zwykłych pijawek tylko takie, które nazywane są pijawkami lekarskimi.
- To odmiana, która jest hodowana w Namysłowie w warunkach laboratoryjnych. To jedyne laboratorium w Europie, które hoduje pijawki w taki sposób. One są sztucznie rozmnażane i przygotowywane do tego, żeby użyć ich w terapii - wyjaśnia Szandrocho.
W wygranym 1:0 spotkaniu z Irlandią Północną Wojciech Szczęsny spisał się bez zarzutu. Jest pierwszym polskim bramkarzem od 30 lat, który zachował czyste konto w meczu rozgrywanym w ramach finałów mistrzostw świata lub Europy. Niebawem okaże się, jakie ma szanse, żeby wystąpić w czwartkowym meczu z reprezentacją Niemiec.