Jan Tomaszewski: Polacy nie będą chłopcami do bicia (komentarz)

- Wszyscy czekamy na występ Biało-Czerwonych, bo po raz pierwszy nie będą chłopcami do bicia. Czy to wykorzystają czy nie, to zobaczymy - mówi legendarny bramkarz, Jan Tomaszewski, ekspert WP SportoweFakty.

W tym artykule dowiesz się o:

Rozpoczęcie mistrzostw Europy dla mnie było kapitalne. W tym meczu było wszystko - nerwowość i presja z jednej, i drugiej strony, co u Francuzów przekładało się na słabszą, elektryczną grę. Z kolei Rumuni nie wykorzystali dwóch doskonałych okazji. To świadczy o ogromnej presji i nerwowości.

W tym spotkaniu były naprawdę wspaniałe zagrania, szczególnie w wykonaniu gospodarzy. Były też pomyłki sędziego. Rzut karny problematyczny natomiast kilka minut później napastnik francuski moim zdaniem był faulowany. Był klincz, ewidentny rzut karny. Sędzia starał się być świętszy od papieża i tylko nie być posądzony o to, że ściany pomagają gospodarzom. Wydaje mi się, że Francuzi będą bardzo groźni. Nie jest sztuką grać dobrze i wygrywać mecze. Sztuką jest grać słabiej i zwyciężyć. Jak oni będą prezentowali się dobrze, to wygrają 5:0, 6:0.

Taki zawodnik jak Dimitri Payet jest już dla mnie pierwszą gwiazdą tego turnieju. Fenomenalny piłkarz. Lewą nogą wiąże krawaty, tam gdzie chce rzucić piłkę, tam ją daje na nos innym zawodnikom. Ten gol, którego strzelił był ukoronowaniem jego gry. Paul Pogba pokazał natomiast kilka światowej klasy zagrań polegających na tym, że kapitalnie zmieniał akcję z jednej strony na drugą - te jego podania są perfekcyjne. On rozładowuje grę i kieruje ją raz na jedną stronę, raz na drugą.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Zasłona dymna Polaków? "Wszyscy są zdrowi i przygotowani na dwieście procent"

Francuzi mieli swoje sytuacje, których nie wykorzystali, ale mecz wygrali i to się liczy. To jest właśnie wielkość zespołu, bo jeśli dodamy do tego to, że grali słabiej, to jak zaprezentują się dobrze, to każdy może się ich bać. Oni skopiowali też bramkę Arkadiusza Milika z meczu z Niemcami. Olivier Giroud wyprzedził bramkarza, dla mnie żadnego faulu nie było. Ciprian Tatarusanu popełnił kardynalny błąd.

Mam nadzieję, że nasi skopiują właśnie ten mecz - niech nawet zagrają słabo, ale niech dominują na boisku. Francuzi co by nie mówić tak robili, kontrolowali spotkanie. Popełnili dwa błędy, tego się trzeba wystrzegać, ale piłka nożna jest grą błędów. Życzę naszym, żeby zagrali też tak słabo i tak skutecznie, jak Francuzi.

Oczywiście otwarcie mistrzostw Europy jest bardzo ważne, ale to spotkanie, jak i te sobotnie, to są dla mnie "przedmecze". Sądzę, że dla wszystkich kibiców w Polsce też. Wszyscy czekamy na występ Biało-Czerwonych, bo po raz pierwszy nie będą chłopcami do bicia. Czy to wykorzystają czy nie, to zobaczymy.

Jan Tomaszewski, ekspert WP SportoweFakty

Źródło artykułu: