Na dwa dni przed rozpoczęciem Euro 2016 wciąż nie sposób jednoznacznie określić, kto, obok Oliviera Giroud, wejdzie w skład trzyosobowej formacji ataku reprezentacji Francji. Kandydatów jest czterech (Dimitri Payet, Anthony Martial, Antoine Griezmann, Kingsley Coman), a miejsca tylko dwa.
Pires jedno z nich zarezerwowałby dla gracza West Hamu United. - Bardzo istotnym elementem futbolu są obecnie stałe fragmenty gry. A Payet potrafi strzałem z rzutu wolnego zapewnić zwycięstwo, tak jak to uczynił w meczu z Kamerunem (3:2 - red.). Dlatego wolałbym, żeby występował w wyjściowym ustawieniu - skomentował mistrz świata z 1998 i mistrz Europy z 2000 roku.
Jego rodacy są uważani przez większość bukmacherów za faworytów do zwycięstwa w turnieju. Wieloletni gracz Arsenalu Londyn (2000-2006) i Villarreal CF (2006-2010) również ma względem swoich młodszych rodaków wysokie oczekiwania.
ZOBACZ WIDEO Tu Irlandczycy przygotowują się do meczu z Polakami. Cisza i spokój
- Celem jest zdobycie trofeum. Zawodnicy zdają sobie sprawę z ciążącej na nich presji, ale nie martwię się o nich, ponieważ na co dzień grają w czołowych europejskich klubach. Musimy wygrać pierwszy mecz, by porwać za sobą kibiców i nieco zredukować spoczywające na nas ciśnienie - spuentował 42-letni Pires.
Pierwszym rywalem Francuzów podczas Euro 2016 będzie Rumunia (10 czerwca, godz. 21:00).