Hiszpanie w drodze do finału nie zachwycali. Z Chorwacją wygrali po golu zdobytym w końcówce, a w meczu z Portugalią potrzebowali serii rzutów karnych. W finale drużyna Vicente del Bosque zaprezentowała się jednak kapitalnie i nie dała żadnych szans Włochom.
- Mieliśmy wiele respektu dla Włochów. Oni byli naprawdę trudnym rywalem, ale wyszliśmy na prowadzenie i kontrolowaliśmy grę. Nasz pierwszy gol zniszczył rywali, a drugi ich pogrążył i był decydujący - analizuje były szkoleniowiec Realu.
Del Bosque w ciągu turnieju był krytykowany za niewystawianie w podstawowym składzie ani jednego napastnika. W finale uczynił podobnie - z przodu zagrał nominalny pomocnik, Cesc Fabregas. - Zrobiłem to, co uważałem za najlepsze i tyle. Dedykuję to zwycięstwo całej Hiszpanii i hiszpańskiemu futbolowi, a także mojej rodzinie - skomentował 61-latek.
Hiszpanom udało się obronić tytuł, chociaż w ich szeregach zabrakło Davida Villi i Carlesa Puyola. - Zobaczyłem ich i zaprosiłem do wspólnego świętowania. Oni są częścią tej drużyny i również byli niezwykle ważni - dodał del Bosque.
Po finale głos zabrał również Xavi. - Byliśmy lepsi od Włochów, prawdopodobnie rozegraliśmy najlepszy mecz na tym turnieju. To wielka radość dla całego kraju, zwłaszcza że nasze zwycięstwo jest w pełni zasłużone. Przeszliśmy do historii! - cieszy się pomocnik Barcelony.