Z Tomasem Rosickym na ławce przystąpili do pojedynku z faworyzowaną Portugalią piłkarze Czech. W 1996 roku nasi południowi sąsiedzi wyeliminowali w ćwierćfinale Euro rozgrywanego w Anglii Portugalię. Przed czwartkowym meczem mieli nadzieję na powtórkę.
Pierwsze minuty były spokojne w wykonaniu obydwu zespołów. Piłkarze spokojnie rozgrywali piłkę, nie chcieli popełnić błędu, który już na początku spotkania postawiłby ich w trudnej sytuacji. Niewiele oglądaliśmy uderzeń na bramki, a w pierwszych minutach lepsze wrażenie sprawiali, grający podobnie jak z Polską skrzydłami, Czesi.
Jednak pierwszy celny strzał na bramkę oddał, z każdą kolejną minutą coraz lepiej się prezentujący, drugi zespół grupy B. W 12. minucie Petr Cech obronił płaskie uderzenie Joao Moutinho. Siedem minut później Czesi pokazali, że mogą być groźni. Vladimir Darida dośrodkował w pole karne, a nadbiegającemu Milanowi Barosowi niewiele zabrakło, aby wbić piłkę do siatki.
W 25. minucie przed świetną szansą stanął Cristiano Ronaldo, ale jego strzał obronił Cech. Jednak nawet gdyby w tej sytuacji Portugalczyk zdobył bramkę, to Howard Webb by jej nie uznał, ponieważ dopatrzył się faulu w ataku. To był jednak sygnał, że "gwiazdor" reprezentacji Portugalii jest w formie i z każdą kolejną minutą pierwszej połowy to potwierdzał.
W 33. minucie piłkarz Realu Madryt przepięknie uderzał przewrotką, ale piłka minęła bramkę. Z kolei w doliczonym czasie pierwszej połowy Ronaldo zwodem w polu karnym minął jednego z Czechów i strzelając w bliższy róg bramki Petra Cecha, trafił futbolówką w słupek. Portugalczyk długo nie mógł przeboleć, że piłka nie trafiła do bramki naszych południowych sąsiadów.
Druga połowa rozpoczęła się od akcji lewą stroną Raula Meirelesa, który dośrodkował piłkę wprost na głowę rezerwowego Hugo Almeidę. Portugalczyk w doskonałej okazji przestrzelił. W 49. minucie Ronaldo, po drugim w trakcie kilkudziesięciu sekund strzale z rzutu wolnego minimalnie przestrzelił. Piłka wychodząc na rzut rożny otarła się o słupek.
Po zmianie stron Portugalczycy ruszyli do zdecydowanych ataków. W 54. minucie znowu Czechom we znaki dał się aktywny Ronaldo. Piłkarz otrzymał zagranie z głębi pola, wpadł w pole karne, ale mając na plechach obrońcę wyraźnie przestrzelił. Dwie minuty później, po wybiciu piłki przed pole karne po rzucie rożnym, równie mocno co niecelnie uderzał Meireles.
Na kolejną akcję Portugalczyków nie trzeba było długo czekać. W 58. minucie na bramkę Cecha mocno uderzył Luis Nani, ale bramkarz czeski był na posterunku. Kilkadziesiąt sekund później do bramki trafił w końcu głową Almeida, ale sędzia Webb słusznie odgwizdał spalonego.
To na kilka minut obudziło Czechów. Lewą stroną Portugalczyków wymanewrował Vaclav Pilar, ale jego podanie do dwóch niepilnowanych w polu karnym partnerów zablokował jeden ze stoperów zespołu prowadzonego przez Paulo Bento.
Czesi zaczęli w swoim stylu atakować skrzydłami, ale brakowało im ostatniego podania. W 63. minucie mocno i niecelnie z dystansu uderzył Milan Baros. Chwilę później po drugiej stronie, z ponad dwudziestu metrów huknął Moutinho, ale Cech końcami palców sparował piłkę na rzut rożny.
Kilkadziesiąt sekund po strzale Moutinho, głową ponad bramką uderzał Almeida. W 72. minucie ten sam zawodnik w dobrej sytuacji uderzył kilka pięter ponad bramką Cecha.
Po początkowo szybkiej, z dużą ilością sytuacji podbramkowych, drugiej połowie, gra uspokoiła się. Czesi po chwilowym natarciu już nie przedostawali się pod bramkę Rui Patricio. Portugalczykom również trudniej było oddawać strzały na czeską bramkę.
W 74. minucie Nani znalazł się w świetnej sytuacji, ale jego strzał po nodze jednego z Czechów przeszedł tuż ponad poprzeczką bramki Cecha. Pięć minut później Portugalia dopięła swego. Prawą stroną Theo Gebre Selassie urwał się środkowy pomocnik Moutinho, dośrodkował w pole karne, a tam do piłki szczupakiem dopadł Cristiano Ronaldo i umieścił piłkę w siatce próbującego desperacjo interweniować Cecha.
Po objęciu prowadzenia zespół prowadzony przez Paulo Bento mógł podwyższyć prowadzenie. Z dystansu uderzał Joao Pereira, ale Cech odbił mocne uderzenie. W 87. minucie piłkę przejął Meireles, ale natychmiastowe uderzenie było wyraźnie niecelne.
Czesi po stracie gola nie potrafili zagrozić Portugalczykom, którzy mieli w ofensywie więcej miejsca do ataków i starali się to wykorzystywać. W 89. minucie znowu było groźnie w polu karnym Cecha, ale próba Miguela Veloso przeszła ponad bramką.
W nerwowych końcowych minutach, gdy Petr Cech kilka razy przebywał w polu karnym Portugalii, nie doszło do zmiany wyniku i Portugalia mogła cieszyć się z awansu do półfinału Euro 2012.
Czechy - Portugalia 0:1 (0:0)
0:1 - Ronaldo 79'
Składy:
Czechy: Cech - Selassie, Kadlec, Sivok, Limbersky - Plasil, Pilar, Hubschman (86' Pekhart), Jiracek, Darida (61' Rezek) - Baros.
Portugalia: Patricio - Alves, Pepe, Coentrao, Pereira - Veloso, Moutinho, Meireles (89' Rolando), Nani (84' Custodio), Ronaldo - Postiga (41' Almeida).
Żółte kartki: Limbersky (Czechy) oraz Nani, Veloso (Portugalia).
Sędzia: Howard Webb (Anglia).