- Nie ma co szukać wymówek, byliśmy słabsi. Nie tylko od Czechów. Boli mnie to tym bardziej, bo oglądałem wszystkie mecze i na trybunach było naprawdę świetnie. W sobotę podczas hymnu aż mi ciarki po plecach przeszły, a kiedy na trybuny wjechała ta wielka flaga, byłem dumny, że jestem Polakiem. Nie pamiętam, czy to kiedyś przeżyłem - powiedział Koźmiński w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Kogo były reprezentant Polski widziałby na miejsce Franciszka Smudy? - Mam nadzieję, że będzie to ktoś z wizją i na dzień dobry nie zaorze pracy Smudy. W Polsce nie widzę nazwiska, które samo by się nasuwało do tej roli. Dlatego potrzeba czasu do dobrego wyboru - stwierdził.
Cała rozmowa w Przeglądzie Sportowym.