- Robert nie jest w tej drużynie od harówki, tylko od wykańczania akcji. Musi dostać wsparcie od Grosickiego, Mierzejewskiego czy Wolskiego. Trudno jednak powiedzieć czy Smuda zdecyduje się na taki ruch. Niemal pewne jest, że na Czechów nie wyjdziemy dwoma napastnikami, powód jest prosty. Nie mamy przećwiczonego takiego wariantu gry - powiedział Iwan na łamach Faktu.
W sobotnim spotkaniu z Czechami Robert Lewandowski musi otrzymywać więcej prostopadłych podań od pomocników. Tylko wtedy napastnik Borussii Dortmund będzie mógł pokazać swój niemały kunszt. Czy Czesi pozwolą jednak na taką grę?
Źródło: Fakt.