- Mamy za sobą najtrudniejszy dzień turnieju, jeśli chodzi o kwestie bezpieczeństwa. Myślę, że mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że policji udało się zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom Warszawy, gościom i kibicom - podkreślił Jacek Cichocki.
- Pierwsza część tych incydentów dotyczyła przejścia kibiców rosyjskich, ten przemarsz został zabezpieczony przez policję: grupa chuliganów próbowała rozerwać kordon policyjny i przerwać marsz. Były również grupki chuliganów rosyjskich, które czekały przy Stadionie Narodowym. Po nieudanej próbie zablokowania przemarszu chuligani udali się pod strefę kibica. W trakcie spotkania policja prowadziła bardzo aktywne działania mające na celu zatrzymanie wszystkich tych, którzy stanowili zagrożenie - wyjaśnił minister spraw wewnętrznych.
W trakcie spotkania Polska – Rosja na stołecznych ulicach dochodziło do zatrzymań osób biorących udział w burdach m.in. w okolicach Stadion Narodowy, przy moście Poniatowskiego oraz innych lokalizacjach, bliskich arenie Euro. Zatrzymano 184 osoby, w tym 156 Polaków, 24 Rosjan, 1 Węgra i 1 Hiszpana. - Teraz policja przeprowadza czynności przygotowujące dokumentację czynów poszczególnych osób (zwłaszcza kibiców zagranicznych), równolegle będą przeprowadzane procedury karne w trybie przyspieszonym oraz procedury administracyjne z wpisem do systemu schengeńskiego z zakazem wjazdu do krajów UE. Mam nadzieję, że te osoby dotkliwie odczują skutki swoich wybryków na ulicach Warszawy - powiedział Jacek Cichocki.
Minister spraw wewnętrznych podkreślił, że to jeszcze nie wszystkie zatrzymania w związku z wtorkowymi zamieszkami. - W dalszym ciągu są sprawdzane nagrania monitoringu, żaden z chuliganów nie powinien spać spokojnie, niedługo będą kolejne zatrzymania.
Cichocki poinformował również o zatrzymaniu Rosjanina podejrzanego o odpalenie i rzucenie racy na murawę Stadionu Narodowego.
Szef resortu spraw wewnętrznych pozytywnie ocenił akcję służb porządkowych. - Oceniam te działania na chwilę obecną dobrze i chciałbym podziękować policji za zaangażowanie - powiedział.
- 5600 funkcjonariuszy pełniło we wtorek służbę w rejonie warszawskim. Wieczorem ściągnięto odwód w liczbie 770 funkcjonariuszy celem "zluzowania" tych, którzy pracowali od kilkunastu godzin. Ich sprowadzenie do stolicy w żaden sposób nie zmniejszyło bezpieczeństwa w innym regionie, gdyż komendant główny policji utworzył specjalny oddział, który jest mobilny w trakcie Euro. Decyzje o ściągnięciu dodatkowych sił podjęto wieczorem, ażeby do poranka utrzymać pełną liczbę sprawnych i dobrze przygotowanych do działań funkcjonariuszy - tłumaczył minister SW.
- To nie jest tak, że mieliśmy tylko do czynienia z chuliganami polskimi, byli również chuligani rosyjscy. Newralgicznym momentem było zejście z mostu w okolicach Ronda Waszyngtona - ocenił Cichocki.