Reprezentant Rosji oskarża sędziego: Do przerwy prowadzilibyśmy 3:0!

Zdjęcie okładkowe artykułu: TVN Agency
TVN Agency
zdjęcie autora artykułu

Reprezentant Rosji Roman Szyrokow uważa, że arbiter Wolfgang Stark nie był obiektywny. Podopieczny Dicka Advocaata jest zdania, że Sbornej należały się dwa rzuty karne.

- Czy sędzia pomagał Polsce? Gdyby mecz odbywał się np. we Francji, do przerwy prowadzilibyśmy 3:0! Oni nie byliby tam tak ciągnięci - ocenia Roman Szyrokow, który uważa, że jego drużynie należał się rzut karny. - Były dwie ewidentne jedenastki. Kierżakow został kopnięty w nogi od tyłu. Nie wiem, czego więcej trzeba do podyktowania karnego - tłumaczy, mając na myśli prawdopodobnie sytuację z 12. minuty, gdy Damien Perquis powstrzymał szarżującego Aleksandra Kierżakowa.

Rosyjski napastnik na temat poziomu sędziowanie nie chciał się wypowiadać. - Co tu jest do dyskutowania? Były zapewne kontrowersyjne sytuacje, ale mecz jest już skończony - ocenił Kierżakow.

Źródło artykułu: